Słodkie, jak tu nie lubić grafiki komputerowej :DDD
Ale żeby było zgodnie z zasadami wypowiem się na temat też.
Miałam misia, Maćka, nie pluszowego, taki twardy wypchany słomą, z guzikiem na brzuszku, który po naciśnięciu wydawał dźwięk podobny do płaczu dziecka.
Po kwadransie przeszukiwania swojej pamięci ustaliłam, że nazywałam go Maciek.
Był słodki, miał takie wrażliwe(błyszczące), ciemne oczy. Z upływem czasu jego główka na stałe lekko się pochyliła, jakby się chował.... Jedynie czerwony języczek oddawał i jego wesołą naturę.
Dziś go już nie mam, nie pamiętam kiedy odszedł, ale wciąż darzę wielkim sentymentem, moja pierwsza dziewczęca miłość w końcu. Dzieliłam się z nim największymi radościami i smutkami, najczęściej tuż przed zaśnięciem, szeptając do uszka.
Idealny facet! :)
paramężczyzna :))))
Słodkie, jak tu nie lubić grafiki komputerowej :DDD
AnnaP -- 20.01.2009 - 16:18Ale żeby było zgodnie z zasadami wypowiem się na temat też.
Miałam misia, Maćka, nie pluszowego, taki twardy wypchany słomą, z guzikiem na brzuszku, który po naciśnięciu wydawał dźwięk podobny do płaczu dziecka.
Po kwadransie przeszukiwania swojej pamięci ustaliłam, że nazywałam go Maciek.
Był słodki, miał takie wrażliwe(błyszczące), ciemne oczy. Z upływem czasu jego główka na stałe lekko się pochyliła, jakby się chował.... Jedynie czerwony języczek oddawał i jego wesołą naturę.
Dziś go już nie mam, nie pamiętam kiedy odszedł, ale wciąż darzę wielkim sentymentem, moja pierwsza dziewczęca miłość w końcu. Dzieliłam się z nim największymi radościami i smutkami, najczęściej tuż przed zaśnięciem, szeptając do uszka.
Idealny facet! :)