Pilotem oblatywaczem zostal bialy miś, dwa gumowe lwy nie chciały, ruda wiewiórka gdzieś uciekła a królik z sztucznego futerka sechł po tym jak wpadł do wanny…O rany kiedy to było. Kleiłem i puszczałem samoloty z kartonu, czytałem komiksy “Tecza” po Bułgarsku, w fontannach toczyły się bitwy morskie na steropianowe galeony.
...
Pilotem oblatywaczem zostal bialy miś, dwa gumowe lwy nie chciały, ruda wiewiórka gdzieś uciekła a królik z sztucznego futerka sechł po tym jak wpadł do wanny…O rany kiedy to było. Kleiłem i puszczałem samoloty z kartonu, czytałem komiksy “Tecza” po Bułgarsku, w fontannach toczyły się bitwy morskie na steropianowe galeony.
ernestto -- 14.01.2009 - 17:39