Gdybyś musiał tyle się nakombinować z otwieraniem i zamykaniem oczu, to nie mówiłbyś, że z pluszakami jest łatwiej. :)
No, dobrze. Teraz poważnie.
Stawianie granic to cholernie trudna sprawa dla wielu ludzi lecz okazuje się, że nie trzeba aż tak wiele, by zacząć. Ot jedna maleńka graniczka, niezauważalna niemal i kolejną buduje się odrobinę łatwiej.
Wydaje mi się zresztą, że to nie w braku umiejętności tkwi problem. Umiejętności to można się nauczyć, wytrenować, luzik. Kwestia zasadnicza jest w głowach i sercach. W odbieraniu sobie i innym tego podstawowego dość prawa do postawienia komuś granicy. A z drugiej strony, do szacunku dla cudzych granic.
Ja chcę. Teraz chcę. Masz mi to dać. Jak to nie? Daj, proszę, proszę, proszę. Dawaj, kurwa!
Cierpliwość, mówisz…
Czekać trzeba umieć.
I uwierzyć, że to czego chcemy nie zawsze jest tym, czego potrzebujemy.
Rafał
Gdybyś musiał tyle się nakombinować z otwieraniem i zamykaniem oczu, to nie mówiłbyś, że z pluszakami jest łatwiej. :)
No, dobrze. Teraz poważnie.
Stawianie granic to cholernie trudna sprawa dla wielu ludzi lecz okazuje się, że nie trzeba aż tak wiele, by zacząć. Ot jedna maleńka graniczka, niezauważalna niemal i kolejną buduje się odrobinę łatwiej.
Wydaje mi się zresztą, że to nie w braku umiejętności tkwi problem. Umiejętności to można się nauczyć, wytrenować, luzik. Kwestia zasadnicza jest w głowach i sercach. W odbieraniu sobie i innym tego podstawowego dość prawa do postawienia komuś granicy. A z drugiej strony, do szacunku dla cudzych granic.
Ja chcę. Teraz chcę. Masz mi to dać. Jak to nie? Daj, proszę, proszę, proszę.
Dawaj, kurwa!
Cierpliwość, mówisz…
Czekać trzeba umieć.
I uwierzyć, że to czego chcemy nie zawsze jest tym, czego potrzebujemy.
Gretchen -- 14.01.2009 - 11:43