W gruncie rzeczy to ani Ty, ani ja za wiele nie pamiętamy, może jako dorośl więcej wiemy.
Nie chodzi mi o to co miałam, bo choć podstawą mojego wyżywienia w stanie wojennym był świeżuteńko uwędzony węgorz, to oprócz tego była jeszcze cała reszta. Która dla mnie bezwarunkowo była do dupy. Bezwarunkowo.
Być może życie było wolniejsze. Być może. Zależy też zapewne dla kogo…
W gruncie rzeczy czasem trzeba gonić. Wstać z wyra i kopnąć kogoś w tyłek, a potem podbiec jeszcze i coś wywrzeszczeć komuś innemu.
Z drugiej strony żal patrzeć jak ludzie sami siebie w piętkę zaganiają. Kilka lat temu sama sobie też to zrobiłam. I powiedziałam, w którymś momencie bedzie tego .
Jacek
W gruncie rzeczy to ani Ty, ani ja za wiele nie pamiętamy, może jako dorośl więcej wiemy.
Nie chodzi mi o to co miałam, bo choć podstawą mojego wyżywienia w stanie wojennym był świeżuteńko uwędzony węgorz, to oprócz tego była jeszcze cała reszta. Która dla mnie bezwarunkowo była do dupy. Bezwarunkowo.
Być może życie było wolniejsze. Być może. Zależy też zapewne dla kogo…
W gruncie rzeczy czasem trzeba gonić. Wstać z wyra i kopnąć kogoś w tyłek, a potem podbiec jeszcze i coś wywrzeszczeć komuś innemu.
Z drugiej strony żal patrzeć jak ludzie sami siebie w piętkę zaganiają. Kilka lat temu sama sobie też to zrobiłam. I powiedziałam, w którymś momencie bedzie tego .
I było tego.
:)
Gretchen -- 14.01.2009 - 13:40