No, ale Ty to przynajmniej masz przyjaciółki…
Za mamą Twoją bym powtórzyła, że zwłaszcza i w ogóle :)
U wróżki też już kiedyś byłam, choć faktycznie nie z laptopem. Wolę nie wspominać co mi powiedziała. Nie dzisiaj w każdym razie.
Ten niby-lekarz, u którego byłam to nawet mi tę flegaminę zapisał. Niesamowite. I trochę pomaga jakby. Niesamowite.
Do tego zostałam na dwa dni sama i nawet psa mi zabrali, więc jesteśmy tylko z Rudą. To jest dopiero dramatyzm. O.
pururu uśmiechnięte
Pino
No, ale Ty to przynajmniej masz przyjaciółki…
Za mamą Twoją bym powtórzyła, że zwłaszcza i w ogóle :)
U wróżki też już kiedyś byłam, choć faktycznie nie z laptopem. Wolę nie wspominać co mi powiedziała. Nie dzisiaj w każdym razie.
Ten niby-lekarz, u którego byłam to nawet mi tę flegaminę zapisał. Niesamowite. I trochę pomaga jakby. Niesamowite.
Do tego zostałam na dwa dni sama i nawet psa mi zabrali, więc jesteśmy tylko z Rudą. To jest dopiero dramatyzm. O.
pururu uśmiechnięte
Gretchen -- 14.01.2009 - 16:08