Właśnie powróciłam do kompa i zgłupiałam doszczętnie. :)
Być może powinnam powtórzyć kurs chemii na poziomie ogólniaka, bo:
1) nie mam pojęcia co to jest “uwodniony wodorotlenek glinu”.
W szkole uczono mnie, że wodorotlenek glinu jest uwodnionym tlenkiem glinu, czyli Al2O3.3H2O. I koniec.
Więc nie wiem, co Pan miał na myśli. Roztwór wodny tegoż?
2) W ulotce szczepionki Euvax-B, którą linkowałam, jest mowa o tym związku w postaci żelu. Jeśli nie mam totalnej sklerozy to taki żel charakteryzuje się zmienną ilością wody. Ta zmienność mało mi pasuje do definicji roztworu nasyconego, który stanowi nieodzowny składnik określania iloczynu rozpuszczalności. Poza tym ten żel jest dodany…tak jakby, do zawiesiny innych składników… czy cóś.
3) W tej samej szkole uczyli mnie, że iloczyn rozpuszczalności jest iloczynem stężeń jonów trudno rozpuszczalnego elektrolitu w jego roztworze nasyconym. Jego wartość liczbowa dla danej substancji w stałej temperaturze w określonym rozpuszczalniku jest wielkością stałą.
Więc znowu całkiem zgłupiałam. Traktuje Pan krew jako roztwór nasycony wodorotlenku glinu?
Kurde, może ja powinnam zażalenie na swoją szkołę zgłosić?
Panie Zbigniewie
Właśnie powróciłam do kompa i zgłupiałam doszczętnie. :)
Być może powinnam powtórzyć kurs chemii na poziomie ogólniaka, bo:
1) nie mam pojęcia co to jest “uwodniony wodorotlenek glinu”.
W szkole uczono mnie, że wodorotlenek glinu jest uwodnionym tlenkiem glinu, czyli Al2O3.3H2O. I koniec.
Więc nie wiem, co Pan miał na myśli. Roztwór wodny tegoż?
2) W ulotce szczepionki Euvax-B, którą linkowałam, jest mowa o tym związku w postaci żelu. Jeśli nie mam totalnej sklerozy to taki żel charakteryzuje się zmienną ilością wody. Ta zmienność mało mi pasuje do definicji roztworu nasyconego, który stanowi nieodzowny składnik określania iloczynu rozpuszczalności. Poza tym ten żel jest dodany…tak jakby, do zawiesiny innych składników… czy cóś.
3) W tej samej szkole uczyli mnie, że iloczyn rozpuszczalności jest iloczynem stężeń jonów trudno rozpuszczalnego elektrolitu w jego roztworze nasyconym. Jego wartość liczbowa dla danej substancji w stałej temperaturze w określonym rozpuszczalniku jest wielkością stałą.
Więc znowu całkiem zgłupiałam. Traktuje Pan krew jako roztwór nasycony wodorotlenku glinu?
Kurde, może ja powinnam zażalenie na swoją szkołę zgłosić?
To pozdrowię spadając do kuchni. :)
Magia -- 13.11.2009 - 16:17