Czy mogą odpowiedzieć, skąd wzięła się Hiszpanka (nie pytam o HIV, no bo przecież każdemu wiadomo, że to byli ludzie “Bilderberga”)?
Jakie było – Pani (i Freda Hoyle’a) zadaniem prawdopodobieństwo, że na skutek przypadkowych mutacji geny wirusa grypy ułożą się w tak zabójczy wzór? I jaka była szansa, że ten szczep tak samorzutnie, bez niczyjej pomocy rozleje się na cały kontynent? Przecież wtedy ludzie nie podróżowali aż tyle co teraz i samolotów też właściwie nie było w powszechnym użyciu…
Czy sądzi Pani zatem, że to była robota Feliksa Dzierżyńskiego i jego ludzi czy może stał za tym Czerwony Baron von Ungern?
prof. Gibbs i dr Downie
Czy mogą odpowiedzieć, skąd wzięła się Hiszpanka (nie pytam o HIV, no bo przecież każdemu wiadomo, że to byli ludzie “Bilderberga”)?
Jakie było – Pani (i Freda Hoyle’a) zadaniem prawdopodobieństwo, że na skutek przypadkowych mutacji geny wirusa grypy ułożą się w tak zabójczy wzór? I jaka była szansa, że ten szczep tak samorzutnie, bez niczyjej pomocy rozleje się na cały kontynent? Przecież wtedy ludzie nie podróżowali aż tyle co teraz i samolotów też właściwie nie było w powszechnym użyciu…
Czy sądzi Pani zatem, że to była robota Feliksa Dzierżyńskiego i jego ludzi czy może stał za tym Czerwony Baron von Ungern?
Zbigniew P. Szczęsny -- 17.11.2009 - 21:37