Jeśli ostrzegam przed wdawaniem się w dyskusje, a potm czytam komentarz narzekający na to, przed czym ostrzegałem, to mam małą satysfakcję, że nie jestem w „mylnym błędzie”, to znaczy, że mam rację. Normalnie się z tego cieszę. Jak Pan widzi nie jest to tylko mój stosunek ale także zauważają to inni.
Panie Grzesiu!
Jeśli ostrzegam przed wdawaniem się w dyskusje, a potm czytam komentarz narzekający na to, przed czym ostrzegałem, to mam małą satysfakcję, że nie jestem w „mylnym błędzie”, to znaczy, że mam rację. Normalnie się z tego cieszę. Jak Pan widzi nie jest to tylko mój stosunek ale także zauważają to inni.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 15.11.2009 - 22:10