Nie dość, że coraz dalej od tematu, to i coraz bardziej Pan to wszystko gmatwa.
Ciekawe dlaczego? :)
No dobrze, dzięki Panu wiem już że organizm ludzki należy traktować jak szklane naczynie laboratoryjne wypełnione wodą, do którego dodaje się od czasu do czasu jakieś związki chemiczne (np. adjuwanty aluminiowe w szczepionkach). W ten oto prosty sposób zanim pojawia się tym ludzkim naczyniu następny związek ten pierwszy już znika.
Dziękuję, czuję się uświadomiona. :)
Żeby zakończyć tę farsę zacytuję fragment linkowanego artykułu Roberta Searsa. Jak wspominałam wcześniej – pediatry. Niektóre zdania pozwolę sobie podkreślić mając nadzieję, że zdoła je Pan zrozumieć, a co za tym idzie – załapie Pan w końcu mój punkt widzenia na adjuwanty aluminiowe ordynowane w szczepionkach małym dzieciom i osobom cierpiącym na choroby nerek:
In other words, a newborn who gets a Hepatitis B injection on day one of life would receive 250 mcg of aluminum. [w Euvax-B jest 500 mcg; przyp. Magia] This would be repeated at one month with the next Hep B shot. When, at two months, a baby gets its first big round of shots, the total dose of aluminum could vary from 295 mcg (if a non-aluminum HIB and the lowest-aluminum brand of DTaP are used) to a whopping 1225 mcg (if theHep B vaccine is given along with the brands with the highest aluminum contents). These doses are repeated at four and six months. With most subsequent rounds of shots, a child would continue to get some aluminum throughout the first two years. But the FDA recommends that premature babies, and anyone with impaired kidney function, receive no more than 10 to 25 mcg of injected aluminum at any one time.
A teraz niech się Pan zastanowi (we własnym rozumie i sumieniu) czy naprawdę nie ma różnicy między naczyniem laboratoryjnym a człowiekiem; czy nie ma różnicy między dorosłym zdrowym człowiekiem a dorosłym chorym człowiekiem; czy nie ma różnicy między organizmem dziecka i dorosłego? Czy przypadkiem zaburzenia funkcji nerek nie prowadzą do upośledzenia wydalania toksyn z organizmu i, co za tym idzie, ich kumulacji w organizmie?
Jeśli tych różnic nie ma, (a dla Pana ich nie ma – iloczyn rozpuszczalności uber alles! :) to po co ustalać jakiekolwiek normy? W tym takie, które mówią, że:
1) bezpieczne stężenie aluminium we krwi to 100mcg/l;
2) żaden zastrzyk przeznaczony dla dzieci i pacjentów z chorobami nerek nie powinien zawierać więcej niż 10-25 mcg aluminium.
A Pan znowu swoje. :)
Nie dość, że coraz dalej od tematu, to i coraz bardziej Pan to wszystko gmatwa.
Ciekawe dlaczego? :)
No dobrze, dzięki Panu wiem już że organizm ludzki należy traktować jak szklane naczynie laboratoryjne wypełnione wodą, do którego dodaje się od czasu do czasu jakieś związki chemiczne (np. adjuwanty aluminiowe w szczepionkach). W ten oto prosty sposób zanim pojawia się tym ludzkim naczyniu następny związek ten pierwszy już znika.
Dziękuję, czuję się uświadomiona. :)
Żeby zakończyć tę farsę zacytuję fragment linkowanego artykułu Roberta Searsa. Jak wspominałam wcześniej – pediatry. Niektóre zdania pozwolę sobie podkreślić mając nadzieję, że zdoła je Pan zrozumieć, a co za tym idzie – załapie Pan w końcu mój punkt widzenia na adjuwanty aluminiowe ordynowane w szczepionkach małym dzieciom i osobom cierpiącym na choroby nerek:
In other words, a newborn who gets a Hepatitis B injection on day one of life would receive 250 mcg of aluminum. [w Euvax-B jest 500 mcg; przyp. Magia] This would be repeated at one month with the next Hep B shot. When, at two months, a baby gets its first big round of shots, the total dose of aluminum could vary from 295 mcg (if a non-aluminum HIB and the lowest-aluminum brand of DTaP are used) to a whopping 1225 mcg (if theHep B vaccine is given along with the brands with the highest aluminum contents). These doses are repeated at four and six months. With most subsequent rounds of shots, a child would continue to get some aluminum throughout the first two years. But the FDA recommends that premature babies, and anyone with impaired kidney function, receive no more than 10 to 25 mcg of injected aluminum at any one time.
A teraz niech się Pan zastanowi (we własnym rozumie i sumieniu) czy naprawdę nie ma różnicy między naczyniem laboratoryjnym a człowiekiem; czy nie ma różnicy między dorosłym zdrowym człowiekiem a dorosłym chorym człowiekiem; czy nie ma różnicy między organizmem dziecka i dorosłego? Czy przypadkiem zaburzenia funkcji nerek nie prowadzą do upośledzenia wydalania toksyn z organizmu i, co za tym idzie, ich kumulacji w organizmie?
Jeśli tych różnic nie ma, (a dla Pana ich nie ma – iloczyn rozpuszczalności uber alles! :) to po co ustalać jakiekolwiek normy? W tym takie, które mówią, że:
1) bezpieczne stężenie aluminium we krwi to 100mcg/l;
2) żaden zastrzyk przeznaczony dla dzieci i pacjentów z chorobami nerek nie powinien zawierać więcej niż 10-25 mcg aluminium.
I wzajemnie.
Magia -- 15.11.2009 - 12:36