sprawa pierwsza – nie, nie jestem kobieta.
sprawa druga: jeśli nie bedziesz potrafił znaleźć sam, to wskaże Ci portale, na których wypowiadają sie naukowcy majacy inne zdanie niz Ci, ktorych Ty przywolales. tylko po co? w tym zakresie jest roznica zdań. Ty przychylasz sie do jedych opinii, ja do innych. gdybym mial dyskutowac z tymi lekarzami, to nie gadalbym z Toba.
spoleczenstwo jest podzielone, a to oznacza ze ludzie się różnia w ocenach. dlatego wypracowano kompromisowe rozwiazanie. mozesz sie z nim nie zgadzac – Twoje prawo. a prawem innych jest uważać, ze to rozwiazanie jest dobre. jesli wiekszosc stwierdzi ze to jednak zle rozwiazanie, pewnie ulegnie zmianie. ale na razie obowiazuje. a to oznacza, ze wiekszosc ma inne zdanie niż Ty. i to właśnie nie daje Ci prawa w mówieniu “wiemy”, “uważamy”. możesz tylko mówić za siebie. ja, zdając sobie sprawę z istnienia ludzi o Twoim poglądzie, też będę mówił za siebie.
Staszek
sprawa pierwsza – nie, nie jestem kobieta.
sprawa druga: jeśli nie bedziesz potrafił znaleźć sam, to wskaże Ci portale, na których wypowiadają sie naukowcy majacy inne zdanie niz Ci, ktorych Ty przywolales. tylko po co? w tym zakresie jest roznica zdań. Ty przychylasz sie do jedych opinii, ja do innych. gdybym mial dyskutowac z tymi lekarzami, to nie gadalbym z Toba.
spoleczenstwo jest podzielone, a to oznacza ze ludzie się różnia w ocenach. dlatego wypracowano kompromisowe rozwiazanie. mozesz sie z nim nie zgadzac – Twoje prawo. a prawem innych jest uważać, ze to rozwiazanie jest dobre. jesli wiekszosc stwierdzi ze to jednak zle rozwiazanie, pewnie ulegnie zmianie. ale na razie obowiazuje. a to oznacza, ze wiekszosc ma inne zdanie niż Ty. i to właśnie nie daje Ci prawa w mówieniu “wiemy”, “uważamy”. możesz tylko mówić za siebie. ja, zdając sobie sprawę z istnienia ludzi o Twoim poglądzie, też będę mówił za siebie.
Griszeq -- 07.04.2008 - 13:56