Ochrona ż ycia; zgadzam się , co do zasady, ale życie nie jest fetyszem. ono czemuś służy. Dlatego nie zgadzam się z Pana oceną ofiary Chrystusa; ofiara z życia nie była najważniejszym elementem nauki.
Zanim sie ustosunkuję do Pana niezgodzenia się proszę o przedstawienie na czym opiera Pan swoją tezę oraz “co” – Pana zdaniem było korzeniem Zycia Jezusa.
Porównanie doświadczeń związanych z aborcjaą i ślepotą. Dlaczego nie są porównywalne? To są doświadczenia życia ludzkiego.
W tym sensie(kontekście tak) – oczywiście, że można porównywać. Ale w kontekście tego, ze nasz stopień świadowości jest wolą Bożą już nie. Dlatego, że zahamowanie rozwoju dla poczętego człowieka nie jest już Wolą Bożą.. – wolą jest jego dalsze życie.
Poza tym, przypadek ślepoty jest przypadkiem niezawinionym ani przez jego samego, ani przez rodziców, ale poprostu od urodzenia był niewidomy. Więc te doświadczenia są zupełnie różnymi: aborcja jest niezgodna z wolą Bożą(nie zabijaj) a bycie niewidomym jest niezależne od woli ludzkiej.. – po prostu się jest niewidomym.
Dlatego w kontekście Woli Bożej, tych przypadków nie da się porównać. Właśnie w tym sensie twierdzę, że są nieporównywalne. Być może źle się zrozumieliśmy.
Niemniej cała dyskusja chyba zbyt daleko odbiegła od pierwotnych założeń. Nie chce mi się dalej przewijać.
Nie oceniam negatywnie Pana wypowiedzi. Wręcz przeciwnie, ale dla mnie temat jest zbyt “śliski”, aby dojść do jednoznacznych ustaleń.
Cała różnica zdań sprowadza się do jednego. Ja stoję na stanowisku, że życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia i jest ono autonomiczne, zatem powinno podlegać ochronie. Zaś moi adwersarze twierdzą, że nie. Że można je przerywać i, że nie wiemy że to życie ludzkie.
Ja byłbym skłonny powiedzieć, że owszem można pozwolić Matce w szczególnych przypadkach aby zadecydować czy urodzić czy nie – ale nie dlatego, że poczęte życie to nie życie ludzkie. Ale w pełnej świadomości – mimo, że ludzkie – pozwolić zadecydować czy urodzić czy nie.
Na zapisy prawa mogłoby się przenieść to jako bezwględna ochrona życia ludzkiego ale z możliwością zawieszenia karalności tego czynu w przypadkach szczególnych. – mówiąc już w kategoriach prawa.
U moich adwersarzy brak mi konsekwencji i uznania tego, że życie ludzkie zaczyna się w momencie poczęcia i takim pozostaje niezależnie od tego w jakich okolicznościach doszło do poczęcia.
WOjtas
Ochrona ż ycia; zgadzam się , co do zasady, ale życie nie jest fetyszem. ono czemuś służy. Dlatego nie zgadzam się z Pana oceną ofiary Chrystusa; ofiara z życia nie była najważniejszym elementem nauki.
Zanim sie ustosunkuję do Pana niezgodzenia się proszę o przedstawienie na czym opiera Pan swoją tezę oraz “co” – Pana zdaniem było korzeniem Zycia Jezusa.
Porównanie doświadczeń związanych z aborcjaą i ślepotą. Dlaczego nie są porównywalne? To są doświadczenia życia ludzkiego.
W tym sensie(kontekście tak) – oczywiście, że można porównywać. Ale w kontekście tego, ze nasz stopień świadowości jest wolą Bożą już nie. Dlatego, że zahamowanie rozwoju dla poczętego człowieka nie jest już Wolą Bożą.. – wolą jest jego dalsze życie.
Poza tym, przypadek ślepoty jest przypadkiem niezawinionym ani przez jego samego, ani przez rodziców, ale poprostu od urodzenia był niewidomy. Więc te doświadczenia są zupełnie różnymi: aborcja jest niezgodna z wolą Bożą(nie zabijaj) a bycie niewidomym jest niezależne od woli ludzkiej.. – po prostu się jest niewidomym.
Dlatego w kontekście Woli Bożej, tych przypadków nie da się porównać. Właśnie w tym sensie twierdzę, że są nieporównywalne. Być może źle się zrozumieliśmy.
Niemniej cała dyskusja chyba zbyt daleko odbiegła od pierwotnych założeń. Nie chce mi się dalej przewijać.
Nie oceniam negatywnie Pana wypowiedzi. Wręcz przeciwnie, ale dla mnie temat jest zbyt “śliski”, aby dojść do jednoznacznych ustaleń.
Cała różnica zdań sprowadza się do jednego. Ja stoję na stanowisku, że życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia i jest ono autonomiczne, zatem powinno podlegać ochronie. Zaś moi adwersarze twierdzą, że nie. Że można je przerywać i, że nie wiemy że to życie ludzkie.
Ja byłbym skłonny powiedzieć, że owszem można pozwolić Matce w szczególnych przypadkach aby zadecydować czy urodzić czy nie – ale nie dlatego, że poczęte życie to nie życie ludzkie. Ale w pełnej świadomości – mimo, że ludzkie – pozwolić zadecydować czy urodzić czy nie.
Na zapisy prawa mogłoby się przenieść to jako bezwględna ochrona życia ludzkiego ale z możliwością zawieszenia karalności tego czynu w przypadkach szczególnych. – mówiąc już w kategoriach prawa.
U moich adwersarzy brak mi konsekwencji i uznania tego, że życie ludzkie zaczyna się w momencie poczęcia i takim pozostaje niezależnie od tego w jakich okolicznościach doszło do poczęcia.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 09.04.2008 - 22:17“Kto pyta nie błądzi…”