Uwagi Gretchen uważam za bardzo istotne.
Ale moje podejście jest inne. Mamy scenkę z Ewangelii (wspominam z pamięci): pytanie dotyczące kaleki – kto jest winien, on, czy jego rodzice?
Odpowiedź. Ani on, ani rodzice. Jego stan jest dla doświadczenia.
Stąd moje wątpliwości. To znaczy, że nasz stan świadomości może wynikać z Woli Bożej. Pytanie dotyczy sytuacji widzianej oczyma osoby kalekiej; jak ona odczuwa swą sytuację? w jakim zakresie ma się godzić z sytuacją, a w jakim zakresie zmieniać swój status? Czy jej doświadczenia są równorzędne dla osób “normalnych”? I które doświadczenia są ważne?
Co do stanu doświadczenia przychodzi mi jednoznacza wypowiedź Jezusa o pełnieniu Woli Bożej:
”“(..)Ten sługa, który poznał wolę swojego pana, a nie przygotował i nie uczynił według jego woli, otrzyma wielką chłostę; 48 ten natomiast, który nie poznał, a dopuścił się czynów zasługujących na razy, otrzyma małą chłostę. Od każdego, komu danowiele, wiele wymagać się będzie. Komu wiele powierzono, od tego więcej zażądają”. Łk12.47
To jest obraz tego w jaki sposób Jezus traktuje odpowiedzialność za czyny wg świadomości zła jakie te decyzje wywołują.
Na tym tle pytanie o wartość życia; w jakim zakresie możemy rozważać “dobrowolną ofiarę z życia” ? Dla dobrowolności potrzebna jest świadomość. Jak rozważać te kwestie w odniesieniu do embriona? Jedynym wnioskiem jest stwierdzenie, że wszystko już wcześniej było “zapisane”. A co wtedy z wolną wolą?
Masz rację. Aby oddać życie trzeba to zrobić świadomie i dobrowolnie.
Ja nie znam odpowiedzi i dlatego też, acz jestem za ochroną życia jako wartości, nie traktuję tego jako “najwyższego nakazu”. Bo bezwzględne traktowanie nawet spraw oczywistych prowadzi niekiedy do negatywnych następstw.
pozdrawiam
A czy Twoje życie jest dla cienie “najwyższe dobro” jakim zostałeś obdarzony?
Jeśli wiemy kiedy rozpoczyna się życie ludzkie to czym różni się Twoje życie o życia poczętego? Tylko czasem jaki upłynął od momentu zapłodnienia.
Przecież norma: “nie zabijaj” – nie jest “najwyższym nakazem” ale zadaniem tej normy jest ochrona życia tego, który może zostać zabity. A więc działanie prewencyjne – mówiące, że zabicie jest przestępstwem oraz działanie które mówi o sankcjach jakie mogą spotkać tego który przekracza normę prawną.
Pozdr.
P.S.
Nie rozmawiamy na tym etapie o prawie: zakazać bezględnie czy nie, gdyż to już inny temat. Rozmawiamy o pryncypiach. W tym – jak czytam się zgadzamy.
WOjtas
Uwagi Gretchen uważam za bardzo istotne.
Ale moje podejście jest inne. Mamy scenkę z Ewangelii (wspominam z pamięci): pytanie dotyczące kaleki – kto jest winien, on, czy jego rodzice?
Odpowiedź. Ani on, ani rodzice. Jego stan jest dla doświadczenia.
Stąd moje wątpliwości. To znaczy, że nasz stan świadomości może wynikać z Woli Bożej. Pytanie dotyczy sytuacji widzianej oczyma osoby kalekiej; jak ona odczuwa swą sytuację? w jakim zakresie ma się godzić z sytuacją, a w jakim zakresie zmieniać swój status? Czy jej doświadczenia są równorzędne dla osób “normalnych”? I które doświadczenia są ważne?
Co do stanu doświadczenia przychodzi mi jednoznacza wypowiedź Jezusa o pełnieniu Woli Bożej:
”“(..)Ten sługa, który poznał wolę swojego pana, a nie przygotował i nie uczynił według jego woli, otrzyma wielką chłostę; 48 ten natomiast, który nie poznał, a dopuścił się czynów zasługujących na razy, otrzyma małą chłostę. Od każdego, komu dano wiele, wiele wymagać się będzie. Komu wiele powierzono, od tego więcej zażądają”. Łk12.47
To jest obraz tego w jaki sposób Jezus traktuje odpowiedzialność za czyny wg świadomości zła jakie te decyzje wywołują.
Na tym tle pytanie o wartość życia; w jakim zakresie możemy rozważać “dobrowolną ofiarę z życia” ? Dla dobrowolności potrzebna jest świadomość. Jak rozważać te kwestie w odniesieniu do embriona? Jedynym wnioskiem jest stwierdzenie, że wszystko już wcześniej było “zapisane”. A co wtedy z wolną wolą?
Masz rację. Aby oddać życie trzeba to zrobić świadomie i dobrowolnie.
Ja nie znam odpowiedzi i dlatego też, acz jestem za ochroną życia jako wartości, nie traktuję tego jako “najwyższego nakazu”. Bo bezwzględne traktowanie nawet spraw oczywistych prowadzi niekiedy do negatywnych następstw.
pozdrawiam
A czy Twoje życie jest dla cienie “najwyższe dobro” jakim zostałeś obdarzony?
Jeśli wiemy kiedy rozpoczyna się życie ludzkie to czym różni się Twoje życie o życia poczętego? Tylko czasem jaki upłynął od momentu zapłodnienia.
Przecież norma: “nie zabijaj” – nie jest “najwyższym nakazem” ale zadaniem tej normy jest ochrona życia tego, który może zostać zabity. A więc działanie prewencyjne – mówiące, że zabicie jest przestępstwem oraz działanie które mówi o sankcjach jakie mogą spotkać tego który przekracza normę prawną.
Pozdr.
P.S.
Nie rozmawiamy na tym etapie o prawie: zakazać bezględnie czy nie, gdyż to już inny temat. Rozmawiamy o pryncypiach. W tym – jak czytam się zgadzamy.
************************
poldek34 -- 08.04.2008 - 10:08“Kto pyta nie błądzi…”