Oki. Biorąc pod uwagę to co napisałeś jesteśmy zgodni co do sensowności prawnej ochrony życia od momentu poczęcia.
Rozbieżność dotyczy jedynie zapisów szczegółowych odnoszących się do procedury dopuszczalności aborcji -> z tym, że dopuszczalność oznacza, wzięcie odpowiedzialności za śmierć przez Matkę.
To byłoby bardzo proste do zrealizowania – to już funkcjonuje.
Przesłanką za tym aby sankcjonować ochronę życia jest to, że w Polsce w tej chwili pomimo, konstytucyjnej ochronie życia można sobie dowolnie prowadzić eksperymenty medyczne na powołanych do życia istotach ludzkich.
Niejasne prawo szczegółowe otwiera pole do nadużyć. Stąd moim zdaniem powinno być jasne określenie:
a. do czego sprowadza się realnie ochrona życia ludzkiego od poczęcia
b. w zakresie badań naukowych, in vitro – powinny być jasne wytyczne które określają co jest zgodne z KOnstytucjną zasadą ochrony życia od momentu poczęcia a co nie.
c. niedookreślenie prowadzi do bałaganu i nadużyć.
Więc prędzej czy później musi zostać jasno określony status prawny poczętych istot ludzkich będący dla naukowców jak i genetyków jasną wykładnią co jest a co nie jest zgodne z prawem w Polsce.
W tej chwili jest wolna amerykanka. Więc ten kompromis jest w pół- drogi. A nie rozwiązuje on tak naprawdę problemu.
Sam jestem ciekaw w jakim kierunku będzie ewoluowało stanowisko społeczeństwa. Badania są optymistyczne: zarówno statystyki co do dokonanych aborcji, jak i świadomości tego czy jest aborcja jak i życie ludzkie w fazie prenatalnej. To budzi nadzieję na przyszłość.
Co do naukowców, :-)))))
Griszeg – mówisz, że są inni. Pytam na kim budujesz konkretnie swoje przekonanie . Ty nie odpowiadasz lecz mówisz.
Gross też stosuje taki mechanizm, że na faktach jednostkowych buduje dalekoidące wnioski. To jest metoda ale niebezpieczna. To, że gdzieś ktoś napisał nie jest żadnym dowodem.
Dla mnie w tej dziedzinie jest ekspertem:
Prof. Fiałkowski
oraz
Prof Mieczysław Ujec z Wrocławia – on jako jeden z nielicznych w Polsce przeprowadził kilka operacji zmiany płci. Zagadnienia odnoszące się do pocżątków życia ludzkiego jak i zagadnień płci(oatologii płci) na poziomie genetycznym zajmował się od lat. A więc jest praktykiem a nie teoretykiem.
Tych dwóch znam osobiście. Pierwszy z nich już nie żyje. Drugi tak. Jeszcze pracuje pomimo, wieku emerytalnego.
Ciekaw jestem jakich masz wiarygodnych naukowców w tej dziedzinie w Polsce – z drugiej strony.
Pozdrawiam.
p.s.
Zapomniałem dodać, że w Twoim stanowisku zabrakło mi prawa do informacji – aby każdy człowiek dorastający z dawał sobie sprawę z tego co w dziedzinie aborcji, powikłań, terapii, dzieje się poza Polską jak i w Polsce. Aby każda Kobieta zdawała sobie w pełni sprawę na co się decyduje idąc na zabieg aborcyjny.
Jak dotąd “apostołowie śmierci” twierdzą, że człowieka nie ma… przed porodem a “jest” jedynie Matka – skazując kobiety na powikłania i problemy post_factum.
Skoro mówimy o dopuszczalności mówmy także o dostępie do informacji.
Giszeg
Oki. Biorąc pod uwagę to co napisałeś jesteśmy zgodni co do sensowności prawnej ochrony życia od momentu poczęcia.
Rozbieżność dotyczy jedynie zapisów szczegółowych odnoszących się do procedury dopuszczalności aborcji -> z tym, że dopuszczalność oznacza, wzięcie odpowiedzialności za śmierć przez Matkę.
To byłoby bardzo proste do zrealizowania – to już funkcjonuje.
Przesłanką za tym aby sankcjonować ochronę życia jest to, że w Polsce w tej chwili pomimo, konstytucyjnej ochronie życia można sobie dowolnie prowadzić eksperymenty medyczne na powołanych do życia istotach ludzkich.
Niejasne prawo szczegółowe otwiera pole do nadużyć. Stąd moim zdaniem powinno być jasne określenie:
a. do czego sprowadza się realnie ochrona życia ludzkiego od poczęcia
b. w zakresie badań naukowych, in vitro – powinny być jasne wytyczne które określają co jest zgodne z KOnstytucjną zasadą ochrony życia od momentu poczęcia a co nie.
c. niedookreślenie prowadzi do bałaganu i nadużyć.
Więc prędzej czy później musi zostać jasno określony status prawny poczętych istot ludzkich będący dla naukowców jak i genetyków jasną wykładnią co jest a co nie jest zgodne z prawem w Polsce.
W tej chwili jest wolna amerykanka. Więc ten kompromis jest w pół- drogi. A nie rozwiązuje on tak naprawdę problemu.
Sam jestem ciekaw w jakim kierunku będzie ewoluowało stanowisko społeczeństwa. Badania są optymistyczne: zarówno statystyki co do dokonanych aborcji, jak i świadomości tego czy jest aborcja jak i życie ludzkie w fazie prenatalnej. To budzi nadzieję na przyszłość.
Co do naukowców, :-)))))
Griszeg – mówisz, że są inni. Pytam na kim budujesz konkretnie swoje przekonanie . Ty nie odpowiadasz lecz mówisz.
Gross też stosuje taki mechanizm, że na faktach jednostkowych buduje dalekoidące wnioski. To jest metoda ale niebezpieczna. To, że gdzieś ktoś napisał nie jest żadnym dowodem.
Dla mnie w tej dziedzinie jest ekspertem:
Prof. Fiałkowski
oraz
Prof Mieczysław Ujec z Wrocławia – on jako jeden z nielicznych w Polsce przeprowadził kilka operacji zmiany płci. Zagadnienia odnoszące się do pocżątków życia ludzkiego jak i zagadnień płci(oatologii płci) na poziomie genetycznym zajmował się od lat. A więc jest praktykiem a nie teoretykiem.
Tych dwóch znam osobiście. Pierwszy z nich już nie żyje. Drugi tak. Jeszcze pracuje pomimo, wieku emerytalnego.
Ciekaw jestem jakich masz wiarygodnych naukowców w tej dziedzinie w Polsce – z drugiej strony.
Pozdrawiam.
p.s.
Zapomniałem dodać, że w Twoim stanowisku zabrakło mi prawa do informacji – aby każdy człowiek dorastający z dawał sobie sprawę z tego co w dziedzinie aborcji, powikłań, terapii, dzieje się poza Polską jak i w Polsce. Aby każda Kobieta zdawała sobie w pełni sprawę na co się decyduje idąc na zabieg aborcyjny.
Jak dotąd “apostołowie śmierci” twierdzą, że człowieka nie ma… przed porodem a “jest” jedynie Matka – skazując kobiety na powikłania i problemy post_factum.
Skoro mówimy o dopuszczalności mówmy także o dostępie do informacji.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 07.04.2008 - 16:20“Kto pyta nie błądzi…”