Dyskusja się rozwinęła, nie zdążę przez całą przebrnąć.
Powiem tak: Mamy mądre prawo.
I tego się trzymajmy.
Oś konfliktu wskazałeś w tytule notki: od kiedy człowiek.
Każda cezura umowna jest przesuwalna, jest do zakwestionowania.
Jedyną granicą nieprzesuwalną (w jedną stronę) jest poczęcie.
Zacytowałeś opinie (opinie!) specjalistów. Pewnie można by przytoczyć równie długa listę opinii przeciwnych. W końcu wielu jest ginekologów – specjalistów, którzy są piewcami (i wykonawcami) aborcji na życzenie.
Zauważ, że te opinie nie odnoszą się w żaden sposób do aborcji dziecka z gwałtu.
Nadużywasz więc autorytetu cytowanych specjalistów, zatrudniając ich do obrony swojego stanowiska.
Są okoliczności łagodzące dla zabójstwa ludzi dorosłych. Nie znam się na prawie, ale w obliczu zagrożenia własnego życia lub zdrowia, w afekcie i takie tam — mogą zmienić kwalifikację czynu i dać uniewinnienie nawet.
Analogicznie: jeśli ciąża zagraża matce, jeśli jest dla niej traumą po gwałcie, nadzwyczajne okoliczności łagodzące a nawet uniewinniające są zrozumiałe.
W tym kontekście dla mnie oburzający jest kontrast między wysokimi karami za zabójstwo noworodka, a nikłymi za aborcję, nawet w końcówce ciąży.
Niby dlaczego zabicie dwa miesiące po porodzie jest okrutną zbrodnią, a przed – nie?
Ale do tego, że obecne prawo lepiej zostawić w spokoju, jestem przekonany.
Poldku
Dyskusja się rozwinęła, nie zdążę przez całą przebrnąć.
Powiem tak:
Mamy mądre prawo.
I tego się trzymajmy.
Oś konfliktu wskazałeś w tytule notki: od kiedy człowiek.
Każda cezura umowna jest przesuwalna, jest do zakwestionowania.
Jedyną granicą nieprzesuwalną (w jedną stronę) jest poczęcie.
Zacytowałeś opinie (opinie!) specjalistów. Pewnie można by przytoczyć równie długa listę opinii przeciwnych. W końcu wielu jest ginekologów – specjalistów, którzy są piewcami (i wykonawcami) aborcji na życzenie.
Zauważ, że te opinie nie odnoszą się w żaden sposób do aborcji dziecka z gwałtu.
Nadużywasz więc autorytetu cytowanych specjalistów, zatrudniając ich do obrony swojego stanowiska.
Są okoliczności łagodzące dla zabójstwa ludzi dorosłych. Nie znam się na prawie, ale w obliczu zagrożenia własnego życia lub zdrowia, w afekcie i takie tam — mogą zmienić kwalifikację czynu i dać uniewinnienie nawet.
Analogicznie: jeśli ciąża zagraża matce, jeśli jest dla niej traumą po gwałcie, nadzwyczajne okoliczności łagodzące a nawet uniewinniające są zrozumiałe.
W tym kontekście dla mnie oburzający jest kontrast między wysokimi karami za zabójstwo noworodka, a nikłymi za aborcję, nawet w końcówce ciąży.
Niby dlaczego zabicie dwa miesiące po porodzie jest okrutną zbrodnią, a przed – nie?
Ale do tego, że obecne prawo lepiej zostawić w spokoju, jestem przekonany.
odys -- 07.04.2008 - 17:22