Chyba mnie Pan nie przekonał. To standardowe tłumaczenie.
Żyjemy. mamy doświadczenia. Różne. Bycie człowiekiem daje nam prawo do tych doświadczeń. Odbierając komuś życie odbieramy mu prawo do jego doświadczeń. Istnieje zatem pytanie, czy (biorąc cytowany fragment psalmu), doświadczenie związane z aborcją nie było brane pod uwagę względem osoby tej aborcji poddanej.
moje pytanie dotyczy potrzeby wcielenia duszy w ciało, które ma być poddane aborcji. Czy taki zakres doświdczeń jest dostateczny dla uznania bycia człowiekiem?
Jeśli nasze życie jest doświadczeniem dającym możliwość zbawienia, to czy wskazany zakres doświadczeń można uznać za wystarczający?
Przyznam, że jestem zmęczony i ciężko mi się myśli. Odpowiedź przeczytam jutro.
Dobranoc
Poldek34
Chyba mnie Pan nie przekonał. To standardowe tłumaczenie.
Żyjemy. mamy doświadczenia. Różne. Bycie człowiekiem daje nam prawo do tych doświadczeń. Odbierając komuś życie odbieramy mu prawo do jego doświadczeń. Istnieje zatem pytanie, czy (biorąc cytowany fragment psalmu), doświadczenie związane z aborcją nie było brane pod uwagę względem osoby tej aborcji poddanej.
KJWojtas -- 07.04.2008 - 20:52moje pytanie dotyczy potrzeby wcielenia duszy w ciało, które ma być poddane aborcji. Czy taki zakres doświdczeń jest dostateczny dla uznania bycia człowiekiem?
Jeśli nasze życie jest doświadczeniem dającym możliwość zbawienia, to czy wskazany zakres doświadczeń można uznać za wystarczający?
Przyznam, że jestem zmęczony i ciężko mi się myśli. Odpowiedź przeczytam jutro.
Dobranoc