Co ciekawe Lapidariów nie czytałem_. No ale ja czytałem Kapuścińskiego jak byłem w Pana wieku, mniej więcej: Gwiazdy Afryki, Gdyby cała Afryka. Kirgiz zsiada z konia, Chrystus z karabinem na ramieniu. Czysty reportaż, który łapał za części miękkie i ściskal.
Potem zaczęło mnie to nudzić. Więc paradoksalnie przestałem czytać Kapuścińskiego, zanim stał się sławny.
Co do fragmentu wstępnego i Pańskiej sugestii, to nie będę przeczyć. Choć nie potwierdzam.
I nie Pana miałem na myśli, co łatwo zgadnąć.
W ogóle marzy mi się od wczoraj wolny rynek blogerów. Mógłbym dać ogłoszenie: Bloger na dorobku, ale z osiągnięciami, oczekuje ciekawych propozycji współpracy. Pustelnictwo wykluczone ...
I dodałbym ten tekst z obietnicą rozwinięcia każdego z fragmentów, czyli zrobienia tego, co powinienem zrobić, ale mi się już nie chce.
Panie Grzesiu,
ależ się Pan rozpisał.
Dziękuję.
Co ciekawe Lapidariów nie czytałem_. No ale ja czytałem Kapuścińskiego jak byłem w Pana wieku, mniej więcej: Gwiazdy Afryki, Gdyby cała Afryka. Kirgiz zsiada z konia, Chrystus z karabinem na ramieniu. Czysty reportaż, który łapał za części miękkie i ściskal.
Potem zaczęło mnie to nudzić. Więc paradoksalnie przestałem czytać Kapuścińskiego, zanim stał się sławny.
Co do fragmentu wstępnego i Pańskiej sugestii, to nie będę przeczyć. Choć nie potwierdzam.
I nie Pana miałem na myśli, co łatwo zgadnąć.
W ogóle marzy mi się od wczoraj wolny rynek blogerów. Mógłbym dać ogłoszenie: Bloger na dorobku, ale z osiągnięciami, oczekuje ciekawych propozycji współpracy. Pustelnictwo wykluczone ...
I dodałbym ten tekst z obietnicą rozwinięcia każdego z fragmentów, czyli zrobienia tego, co powinienem zrobić, ale mi się już nie chce.
Ale jest, jak jest.
Smętnie, poniekąd.
Pozdrawiam serdecznie
yayco -- 04.10.2008 - 14:43