Panie Yayco, bo mnie też często to sugerujesz i nie bez racji?
Że wiele netowych wojen to z czystego przewrażliwienia/niezrozumienia się poczęło?
Co?
A potem to już tylko uniesienia szły.
Ja tam nie wiem?
którego słowa Pan nie rozumie: “SBek”, “zdrajca”, “kolaborant”, “pedofil”, czy “gwałciciel”?
A może one nie są obraźliwe?
Jeśli tak, to proszę sobie jedno wybrać, a ja będę Pana tak familiarnie nazywał. W publicznych miejscach.
Panie Igło,
Panie Yayco, bo mnie też często to sugerujesz i nie bez racji?
Że wiele netowych wojen to z czystego przewrażliwienia/niezrozumienia się poczęło?
Co?
A potem to już tylko uniesienia szły.
Ja tam nie wiem?
którego słowa Pan nie rozumie: “SBek”, “zdrajca”, “kolaborant”, “pedofil”, czy “gwałciciel”?
A może one nie są obraźliwe?
Jeśli tak, to proszę sobie jedno wybrać, a ja będę Pana tak familiarnie nazywał. W publicznych miejscach.
Pozdrawiam
yayco -- 05.10.2008 - 17:06