to dwie ostatnie czytałem, jeszcze “Szachinszach”, jeszcze jakieś, pewnie “Heban” i “Cesarza” i chyba tyle.
A co do pozostałych fragmentów to jakoś nie mam weny się odnieść.
A i proszę robić i pisać, to cczego się panu chce.
Wrednie i egoistycznie przypomnę, że miało byc coś o niemieckich winnicach i winie?
Albo mam omamy jakieś, znaczy miałem wtedy, jak ten komentarz czytałem.
Pozdrawiam, już mniej smętnie, za to z bolącymi oczami od komputera, choc to dziwne, bo przez ostatnią godzinę albo więcej czytałem “Vademecum tłumacza”.Papierowe to było.
Z wymienionych rzeczy
to dwie ostatnie czytałem, jeszcze “Szachinszach”, jeszcze jakieś, pewnie “Heban” i “Cesarza” i chyba tyle.
A co do pozostałych fragmentów to jakoś nie mam weny się odnieść.
A i proszę robić i pisać, to cczego się panu chce.
Wrednie i egoistycznie przypomnę, że miało byc coś o niemieckich winnicach i winie?
Albo mam omamy jakieś, znaczy miałem wtedy, jak ten komentarz czytałem.
Pozdrawiam, już mniej smętnie, za to z bolącymi oczami od komputera, choc to dziwne, bo przez ostatnią godzinę albo więcej czytałem “Vademecum tłumacza”.Papierowe to było.
grześ -- 04.10.2008 - 15:44