Panie Yayco, bo mnie też często to sugerujesz i nie bez racji?
Że wiele netowych wojen to z czystego przewrażliwienia/niezrozumienia się poczęło?
Co?
A potem to już tylko uniesienia szły.
Ja tam nie wiem?
Ale weteran jestem i przed lustrem mnóstwo blizn prezentuję.
Sobie.
Muszę wyjść, żeby ostatnie minuty zachodu chwycić.
I nie sam.
A czy nie sądzisz?
Panie Yayco, bo mnie też często to sugerujesz i nie bez racji?
Że wiele netowych wojen to z czystego przewrażliwienia/niezrozumienia się poczęło?
Co?
A potem to już tylko uniesienia szły.
Ja tam nie wiem?
Ale weteran jestem i przed lustrem mnóstwo blizn prezentuję.
Sobie.
Muszę wyjść, żeby ostatnie minuty zachodu chwycić.
I nie sam.
Rychło wrócę.
Igła -- 05.10.2008 - 16:31