bo dawniej jakoś mniej obecne te słowniki byly.
Zresztą jak już zakupione to muszą być dobre:)
Dobra metoda sprawdzenia, czy się nadają do czegoś, jeżeli hasła są krótko opisane, znaczy nie ma użyć słów w różnych kontekstach, nie ma wielu idiomów czy frazeologizmów za dużo (szczególnie przy najpopularniejszych np. czasownikach typu kommen, bringen, haben, sein, itd, nie ma czasem kilku znaczeń , to taki sobie albo słaby będzie wtedy słownik.
Ja pamiętam, że z tych rozmiarów średnich to np. miałem jakiś Wiedzy Powszechnej, sa też wydawnictwa REA, to wiem, że one były własnie mało kompetentne.
A Langenscheidt choć wygląda niepozornie jest cąłkiem dobry, oczywiście jak ktoś zdolny i się uczy, to po 2, 3 latach nauki będzie mu nie wystarczał, wtedy więc jednojęzyczny się przyda.
A linka poszukam w najbliższym czasie i podrzucę.
A to Ponsa, szczerze mówiąc nie znam,
bo dawniej jakoś mniej obecne te słowniki byly.
Zresztą jak już zakupione to muszą być dobre:)
Dobra metoda sprawdzenia, czy się nadają do czegoś, jeżeli hasła są krótko opisane, znaczy nie ma użyć słów w różnych kontekstach, nie ma wielu idiomów czy frazeologizmów za dużo (szczególnie przy najpopularniejszych np. czasownikach typu kommen, bringen, haben, sein, itd, nie ma czasem kilku znaczeń , to taki sobie albo słaby będzie wtedy słownik.
Ja pamiętam, że z tych rozmiarów średnich to np. miałem jakiś Wiedzy Powszechnej, sa też wydawnictwa REA, to wiem, że one były własnie mało kompetentne.
A Langenscheidt choć wygląda niepozornie jest cąłkiem dobry, oczywiście jak ktoś zdolny i się uczy, to po 2, 3 latach nauki będzie mu nie wystarczał, wtedy więc jednojęzyczny się przyda.
grześ -- 05.10.2008 - 22:34A linka poszukam w najbliższym czasie i podrzucę.