Przepis zaadaptowany z jakiejś gazety na użytek własny od lat kilku już doskonalony.Tym zakochałem się w indyjskich potrawach- polecam
75 dag małych pieczarek
6 jaj ugotowanych na twardo
3 łyżki masła (sklarowanego) lub jak masz pod ręką oliwę z oliwek lub win. ale najlepiej masło jak jadasz...
3 pomidory - lub więcej
2 nieduże cebule
2 jogurtu naturalnego
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
curry ile się da, ile lubisz:)
przyprawa garam masala- indyjska- poszukaj koniecznie!
łyżeczka soku z cytryny
sól
pieprz ziołowy
wszystko do smaku i zależy dla ilu osób, wytestuj na sobie najlepiej:)))
duża patelnia:)))
ryz parboiled lub inny jaki lubisz:) ale ten polecam
PROPORCJE MUSISZ DOPASOWAĆ W ZALEŻNOŚCI OD TEGO DLA ILU OSÓB PRZYŻĄDZASZ. TEN PRZEPIS JEST DLA DWÓCH OSÓB. PRZYNAJMNIEJ JA Z ŻONKA TYLE JEMY:)
Sposób przyrządzania:
Pieczarki starannie umyć i osuszyć. Większe pokroić na ćwiartki, mniejsze na połówki, wrzucić do rozgrzanego suchego woka lub na głęboką patelnię i mieszając, smażyć, aż odparuje z nich sok. Jedną cebulę pokroić na ćwiartki, a drugą jak najdrobniej posiekać. Do pieczarek wlać połowe tłuszczu i jeszcze chwilę smażyć, po czym odgarnąć je na bok, a na środek wlać resztę tłuszczu. Gdy się rozgrzeje, wrzucić ćwiartki cebuli, ładnie je zrumienić, zsunąć na boki, a na środku woka zeszklić posiekaną cebulę. Dodać część natki, obrane i pokrojone na plastry pomidory oraz zsiadłe mleko. Wymieszać, przyprawić do smaku solą i dusić pod przykryciem ok. 10 min. łyżką zrobić w potrawie małe wgłębienia, włożyć w nie obrane i pokrojone na połówki jajka, lekko przykryć grzybami z cebulą i dusić ok. 10 min, kilka razy wstrzasnąć. Skropić danie sokiem z cytryny i posypać natką. Podawać z ryżem:)
mozna jeszcze zrobic to samo z ryba ale daje się więcej curry, nie dodaje się jaj, ryba- najlepiej dorsz- gotujesz w bulionie warzywnym aż zmieknie, dzielisz na kawałki i dusisz:)
pozdrawiam
albercik
...Żądza, by sobie przyRZądzić!
:)
warte grzechu:)
skutkiem ubocznym jest cudownie korzenny zapach w domu:)
Przyznam się, że nie robiłem nigdy niczego z tamtych stron, jadam takie rzeczy rzadko, smaku bliżej sobie nie uświadamiam. Nie chodzi o to, że nie lubię. Tak jakoś mi się ułożyło. Skoro udaje się też na patelni (nie mam woka), to może namówię kiedyś żonę, żeby przyrządziła :-). Będę potem musiał w ramach zapłaty ze dwa tygodnie zmywać, ale może się zgodzi. Ja na pewno bym zepsuł :-). Stawiam na wersję z rybą. Ze wzgledu na rybę ;-). Pozdrawiam,
poszukaj tylko w miarę głębokiej patelni. Polecma najpierw wybrac się do jakiejś indyysjiej restauracji "poczuć" atmosferę jak będzie pasować to lecieć w te pędy do domu i pichcić.
Byłem kiedyś w takiej w Warszawie okolicach MDm-u albo al.Ujzadowskich przy jakimś malutkim rondzie-od centrum na południe ale dokładnie nie pamiętam. W Tarnowie jest tez fajna. No i znalazłem na Marszałkowskiej:)
http://www.zumi.pl/42083,Restauracja_Tandoor_Palace,Warszawa,firma.html
naprawdę fajna
http://mizantrop.salon24.pl/19133,index.html
jakby tak wszyskie wasze potrawy tą droga docierały, ech- rozarzyłem się- śniadanko referenta- nona problema kurier dostarczy:)
Znam te rejony Warszawy :-) Przy najbliższej okazji odwiedzę. Napiszę. Pozdrawiam,
ja moge napisać że znałem , także czekam za jakiś czas pod tym wpisem na relację:) lekcje u Leskiego Krzysia polecam, mały lajf może?