Wstep
Danie to funkcjonuje pod taka wlasnie, wloskopodobna nazwa. Zachwycilem sie tym przepisem na kotleciki drobiowe. Zachwycam nim moich gosci, np tesciow. Przepis znaleziony w dodatku kulinarnym do ktoregos z kolorowych tygodnikow kobiecych. Wraz z moimi modyfikacjam.
Materialy i metody.
- filety z piersi kurczaka,
- szynka parmenska lub podobna suszona,
- oliwa do smazenia,
- maka,
- biale wino,
- slodka smietanka,
- ciemny ryz,
- listki szalwi,
- sol i pieprz.
Nie podaje ilosci, gdyz kazde z was moze sobie dostosowac do wlasnych potrzeb.
Piers kurczaka oczyscic, przekroic na mniejsze kawalki i delikatnie (!) rozklepac mlotkiem do miesa do srednicy okolo 10 cm. Posolic, popieprzyc, polozyc na kazdym kotleciku listek szalwii i przykryc plasterkim szynki. Tak zlozone kotleciki obtoczyc w mace (bez jajek, sama wilgosc miesa wystarcza) i polozyc na rozgrzanej oliwie do smazenia. Smazyc z obu stron po kilka minut, by mieso sie scielo. Szynka nie powinna spac. Wlasciwie nigdy mi nie spadla. Obsmazone kotleciki zalac bialym polwytrawnym winem. Dusic w winie przez okolo 10 min. Mieszajac dodaj powoli smietany. Dusic w sosie przez okolo 10 min, niech sie sos zredukuje.
Wyniki
Kremowe kotleciki z czerwonawym akcentem szynki w bialym sosie podaje z ciemnym ryzem i salata.
Dyskusja
otwarta...
Smacznego zyczy Ethidium Bromide
Co to jest?
Czy to jest dla chłopa od kosy?
Albo Kozaka?
Albo dam tutejszych, na kapuście ze skwarkami dojrzałych?
Gdzie ta Parma leży?
Czy Kozacy tam bywali?
A gdyby nawet, to czy po szynkę?
A może po coś innego?
Do kasacji.
To jakieś prowokacje syjonistyczne, po dyskursie u Tyrpy są.
A chleb i sało widział?
Aa..
Wszystko wygląda realnie i smacznie. Znam coś podobnego. Ja osobiście szynkę parmeńską zjadłbym samodzielnie :-). Z suszonym pomidorem i oliwkami. Na przykład. A w jej miejsce zaproponowałbym cienko pokrojony boczek. Wiem, że to nie to samo, albo boczek ładnie się wytopi i zostanie jeszcze trochę pieniędzy na szynkę parmeńską (np. 5-letnią; bo z szynką parmeńską jest trochę jak z winem, są roczniki!). Szynka parmeńska jest zdecydowanie zbyt wykwintna w relacji do pozostałych składników i efektu. Szkoda ją panierować. :-)
A ryż proponuję zrobić na bulionie. Wcześniej trzeba go "przyprażyć" na suchej patelni. Pycha.
Pozdrawiam,
Wzburzyłeś mnie Waść do cna!
Na czym to niby, na czym wedle Waszmości damy tutejsze hodowane są???
Paradna to supozycyja, do rzeczywstości nijak przystawać nie chcąca. Gdyż eteryczne my istoty do granic ezoteryzmu się zbliżające, niczym Starszy Referent, Esq.
Skrzykniemy się tu zaraz z Dame Algą oraz innemi białogłowami i wtenczas kolejnej Waszmości szowinistycznej wycieczce na cześć naszę oraz powaby odpór zaordynujemy powszechny.
Howgh.
Oraz pshaw.
(Ze zacytuję Wnnetou z ludu Apaczów, szlachetnego syna Inczuczuny, odwiecznego obrońcę niewiast krzywdzonych po obu stronach Gór Skalistych)
Tak dokładnie się nazywa ta potrawa, a znaczy to po włosku (a nie po pseudo-włosku) w wolnym tłumaczeniu "hop do gęby" (dokładnie "wskocz do ust").
Robiłem ostatnio, ale z indyka, a nie z kurczaka. Trochę mi wyszło za suche, bo to pierwszy raz. Trzeba pamiętać o polewaniu sosem w czasie pieczenia i nie piec za długo. Zamiast szynki parmeńskiej można dać szwarcwaldzką z Lidla (3 x tańsza, a po upieczeniu efekt taki sam).
Smacznego!
Szanowna Pani,
przeczytałem właśnie, że zostałem zaliczony do "istot do granic ezoteryzmu się zbliżających". Intuicja mi podpowiada, że to chyba całkiem nie najgorzej. Serdecznie więc dziękuję, za miłe słowa i ofiaruję się wspierać Panie (obserwuję ofensywną koalicję z Panią Algą - która notabene przygniata swą renomą męża) w walkach, we wszelkich słusznych sprawach. Chociaż jak są to sprawy słuszne, to jest ryzyko, że z założenia są też przegrane.
Serdecznie pozdrawiam,
mnie niejadliwy ochłap.
Saltimbocca. Wiedzialem ze cos pokrecilem. Moja wina. W domu nazwe skrocilismy do "Samboccia".
Uzylem parmenskiej szynki raz. Szynka schwarzwaldzka jest rownie dobra.
Ja przeczytałem to samo co Pan.
Czyli to co Jaśnie Pani napisała.
Ino odwrotnie.
Pan sie mylisz, i to grubo, jakeś cwaniak. Ale na plewy się łapiesz.
No, ale feldmarszałkowi Paulusowi też się wydawało, że Stalingrad zdobywa, a to tylko worek był, niczym jajko niespodzianka.
Pamiętajcie tylko, że wstępując do buduaru, to tak jakbyście ku Little Big Horn podążali, niczym Custer.
A ja się nad wami niczym Czerwona Chmura będę unosił, Szalonego Konia dosiadając. A ten dońską krew w sobie ma.
Idziecie na to?
Regularnie mi Pan ostatnio się podkłada, więc idę. Bez zbędnych słów.
czyli do Bromka.
Pan tu dwa przestępstwa popełniasz.
Pierwsze primo jest takie.
Teściowie powinni pozostawać w szczęśliwym uniesieniu, żeś pan ich własnej córki pozbawił, kłopotów dalszych ich pozbywając, więc co tu szynka, nawet szwardzwaldzka do rzeczy ma?
Smażenie szynki parmeńskiej, a nawet tej drugiej ( germańskiej, tfu, co to za słowo ) jest barbarzyństwem, świadczącym o panu.
Takie cudo zażera się samo, cieniutko pokrojone, no niech będzie, że z melonem.
Pan się u mnie pogłębiasz, za przeproszeniem.
Widzę, że pod trybunałem jesteście, domowym.
Ale czy krew w żyłach macie czy wodę?
Damy patrzą, baczność.
Panie Igło,
z bólem serca to robię, ale granice wypowiedzi wyznacza Pan. A skoro proponuje Pan taką konwencję, to - pozostając w niej - życzliwie dedykuję Panu radę, żeby Pan częściej z Ciapkiem gadał (albo oddał się pod jego Trybunał), bo on zdaje się mieć więcej do powiedzenia, z czego tylko Pan skorzysta.
Skoro tak.
No więc właśnie. A teraz jest Pan niby poszkodowany. Daj Pan spokój. Idę spać. Dobranoc,
...autre chose - polecam uwadze Pańskiej paradokumentalną (jak zwykle u tego pisarza) powieść Józefa Mackiewicza "Kontra". Niedawno przeczytałam ją dwukrotnie, a chętnie przeczytam raz jeszcze, tyle że nie moja, więc wróciła już do właściciela.
O losie nieszczęsnych rodaków Pańskich, białych Kozaków w liczbie dwudziestu tysięcy. Którzy do wojny Zachodu przeciw Sowietom się wspólnie z Anglikami sposobić chcieli.I w austryjackim Lienz z końmi i wszystkim taborem się znaleźli. Tam, gdzie na początku wojny jeden z pierwszych oflagów był, a w nim jeńcy z Helu, którzy ostatecznie do Woldenbergu zwiezieni zostali.
Polecam, choć nie jest to w żadnem razie literatura rozrywkowa, o czem uczciwie uprzedza
Dzięki, Milordzie.
Wiem, że przegrana.
Malheureusement.
Bywało dawniej,przed laty
Sypałem wiersze i kwiaty
Wszystkim dziewczątkom,
Bom myślał, o piękne panie,
Że kwiat lub słowo zostanie
Dla was pamiątką.
Lecz dziś komedię salonu
Jak człowiek dobrego tonu
Na wylot znam.
Z serca pożytek niewielki,
Więc mam w zapasie karmelki
Dla dam.
Adam Asnyk
Nienerwuj sia. Tesciowe sa szczesliwi. Ich corka nie tylko nie gloduje, ale je dobre rzeczy. Przygotowane z miloscia.
Taka "polamsobiejezyk" szynke mozna takze na inne sposoby, nie tylko z melonem, spozywac.
- zapieczona na grillu. Maly peczek (5-6 szt) ugotowanej fasolki szparagowej zawinac w plasterek szynki i podpiec na ruszcie. Pyszne.
- znowu zawijas szynkowy, czyli przekaska z daktyla (bez pestki) zawinietego w szynke i spietego wykalaczka.
Bat'ko Igla, ja z ukrainskich przekasek polecam sucharki smakowe i suszone rybki.