Śledź od Igły dla Pana Nameste


Śledź to męska ryba jest. Choć damom też przystoi.

Prosty, dobry na każdą porę roku, porę dnia i pachnący. Nawet patrolowi policji państwowej.

Śledzia albo się lubi albo nie, ale odmówić śledzika, to dyshonor dla gospodarza jest, i basta.

Śledź może być na śniadanie, obiad i kolacje. Do herbaty, piwa i wódki. Dla chłopaka i panny, kochanka i kochanki bo inne zapachy maskuje, do bułki, chleba i kartofli. Dla pana i chama.

Może też być i na Wilię, ale to w odpowiedniej porze z panią Algą napiszemy, jak czas przyjdzie.

A teraz śledż codzienny.

2 opakowania tzw. Matyjasów, wyjąć i potoknąć. Na cząstki, takie coby na raz do gęby wrazic można, pokroić.

Cytryną obficie skropić, wymieszać i odstawić.

Cebulę 2, średniej wielkosci pokroić, grubo, drobno jak kto lubi. Cytryną obficie skropić, szczyptą cukru i obficie pieprzem potraktować. 1/2 ogórki konserwowe skroć na plasterki i z cebulą wymieszać, niech się gryzą.

Śledzie z cebulą i ogórkiem połączyć w salaterce, wymieszać, odczekać chwilę.

Oliwą dobra zalać, zamieszać, ubić w salaterce, tak aby oliwa na wierzchu stała, jak mało, to dolać.

Jak się przegryzą po paru godzinach, jeść. Z chlebem albo i kartoflami.

 

 

komentarze (22)SkomentujJeżeli na tej stronie widzisz błąd, .
  1. Panie Igła

    a gdzie musztarda i grzybek marnowany, bo ja bez tych specjałów śledzia nie przyrządzam?

  2. @ Pani Algo

    Odmian jest wiele, to taki codzienny przepis jest.
    Jak Jareczak wpada do domu z pracy, i drze się na dzieci od progu, to można takie pół śledzia, o cholewę otrzepać i w gębę mu wrazić.
    Zamilknie choć na trochę, pomamrocze, i za kosiarkę się schowa na chwilę.

  3. To sie w glowie nie miesci

    Pan Igla kozaka zgrywa, przepisami staropolskimi sie chwali, a o sledziu nic nie wie. Matiasy? Nie dziwie sie, ze Panem Maklowiczem czy Paskalem zachwycony.
    Sledz ma byc z beczki i to korzenny, a nie zadne namiastki.
    Sluchac warto specjalisty jakim jest Grzegorz Russak. Tylko On umie mowic o przepisach mysliwskich i staropolskich o jakich sie nikomu nie snilo.
    Popraw sie Wasc

    2007-06-24 18:26Bezznaczenia0590
  4. Wpis bez znaczenia

    Proszę się samemu czymś pochwalić, a przed tem z umiejętnością czytania wziąwszy się za bary, przeczytać, to co wyżej napisane stoi.

  5. Panie Igła, Bezznaczenia

    Panie Igła, Nawet matias musi mieć musztardę, ja wiem, że to taki szybki przepis na danie w każdej chwili(np.jacek wraca do domu i...), ale sama cytryna z ogórkiem i oliwą?

    Bezznaczenia, a co Ci się nie podoba w matiasie? Może, że ikry, lub mlecza nie mają, ale też ich skórować i filetować nie trzeba, a jak szybko chce się śledzia podać, to nie ma co się szczypać. Pozdro.:D

  6. @ Kozak

    "2 opakowania tzw. Matyjasów, wyjąć i potoknąć". W pierwszej chwili przeczytałam: "wyjąć i połknąć". Prosty byłby to przepis na niebo w gębie :D

  7. Pani Algo

    O sledziu poematy pisano i przepisow cale tomy. Jaka roznica? Wielka. Maties tzw ulik – to gatunek drobnego sledzia holenderskiego, polawianego wczesna wiosna. Bardzo smaczny i latwy w obrobce, ale chudy i nie majacy walorow smakowych takich jak iwashi , czyli sledz odlawiany na Baltyku, a takze na Atlantyku. To wlasnie ten ostatni byl znany od wiekow i niepodzielnie krolowal na Polskich i Ruskich stolach w postaci zimnych przekasek.
    Czym sie jeszcze roznia? Wlasnie tym, ze matiasy w postaci gotowych filetow, a iwashi sa transportowane w calosci i tak sprzedawane, czasami bez glow, ale zawsze z mleczem lub z ikra. Zalezy czy chlopiec czy dziewczynka.
    Uklony:-)

    2007-06-24 19:08Bezznaczenia0590
  8. Dla Igły i Nameste

    > Śledzik codzienny
    Tak, jak p. Igła to opisał, ale nie do końca :-)
    Do cebuli należy bowiem dodać w gorącej wodzie wcześniej namoczone rodzynki (zamiast ogóreczka) a całość trzymać "w przegryzaniu" minimum 2 dni. Aby proces przyspieszyć i/lub ułatwić uwalnianie aromatów do oliwy, i/lub zmiękczyć śledzika, należy ją mniej lub bardziej podgrzać przed zalaniem rybki.

    > Śledzik niecodzienny
    W oliwie wymieszać: imbir, czosnek, goździki, pieprz czarny, ziele angielskie, liść laurowy, paprykę słodką, chilli itp. Oczywiście wszystko powinno być dobrze porozgniatane a oliwa może być lekko rozgrzana. Aha, trochę cukru i słodkiego sosu sojowego może dobrze zrobić. Sól do smaku. Zamysł jest taki, że całość ma być mocno aromatyczna, w smaku lekko-lekko słodkawa. Należy po prostu próbować mieszanki na bieżąco. Podpowiem, że należy ostrożnie postępować z goździkami i liściem laurowym. Potem należy śledzia zalać płynem i czekać co najmniej dobę. Aha, śledzik powinien być marynowany, ale świeży, sprężysty i dobrze wymyty i druga rzecz - jakby ktoś miał suszone śliwki to wręcz grzechem byłoby ich nie dodać po uprzednim namoczeniu.

    > Śledzik szybki i prosty jak ch...wost
    Solonego śledzika porządnie wymoczyć w mleku, odsączyć, skroić wszerz. Wcześniej posiekać ogórki kiszone, grzybki marynowane, czosnek i jeśli jest to ździebko koperku, żeby był twist. Wymieszać ze śledziem, potem ze ze śmietaną z majonezem w stosunku 2:1, do smaku popieprzyć, posolić, pocukrzyć (?). Do zamrażalnika na pół godziny, żeby było zimne i jemy świeże.

    P.S. Polemizowałbym co do wszechstronności śledzika. Mam taką wadę, że nie mogę śledzika mieszać z alkoholem, bo kończy się to krzykiem w konchę, że tak powiem. Niestety, ch....wy ze mnie Polak :-)

    pzdr


    2007-06-24 19:18Futrzak+573434Slackerbitch [ost. Paliwodamajorjankesleskimad]www.futrzak.salon24.pl
  9. -->Bezznaczenia

    Ma Pan rację, "matjasy" to określony rodzaj śledzia, młodego, który dodatkowo bardzo trudno jest dostać w sklepach, tak żeby nazwa była zgodna z towarem (różne śledzie mają takie napisy na opakowaniach). Nie jest to też król polowania :-). Zgoda. Tyle tylko, że Pana uwaga sprowadza się do zalecenia, żeby po śledzia do Gdańska jechać, bo prawdziwego śledzia z beczki też nie jest - paradoksalnie - łatwo dostać. Szczególnie jak nie mieszka się - jak wspomniałem - blisko morza. Takie życie, że łatwiej o tuńczyka niż porządnego bałtyckiego śledzia. Mocno przemacerowanego solą. Pewnie trochę przesadzam, bo tak źle nie jest, ale ostatnio nachodziłem się, żeby porządna rybę kupić! Inaczej jest przed Wigilią, ale jak ktoś lubi ryby przez cały rok, to kłopot.

  10. >Igła, Futrzak

    @Igła

    Dzięki za dedykację :)

    @Futrzak

    Warianty #2 i #3 obiecuję poważnie rozpatrzeć. Zwłaszcza #3 brzmi obiecująco :)

  11. Szanowny Panie referencie Bulzacki

    Myli sie pan i dla chcacego nic trudnego. W kazdym miescie sa mniejsze sklepy rybne( moze dawna centrala rybna), sklep Epi - gdzie takie cudo mozna kupic. Sa tez tzw bazary z budkami. Nie zawsze sa w beczce, ale sa np. pakowane w paczki foliowe z zawartoscia sztuk 3. Czasami mozna dostac te bardzo korzenne o rozowym zabarwieniu miesa.

    Ponizej zamieszczam przepisy. Znane od lat w moim domu tzw Babcine.

    Sledzie korzenne – szt 3 ( moczyc ok. 3 godzin) pozniej wyfiletowac, pokroic na dzwonka i ulozyc na polmisku.
    Cebula – szt duzych 4 pokroic w piorka, sparzyc wrzatkiem z dodatkiem octu 10%. Odsaczyc i wygniesc reka z wody.
    Do cebuli wkroic drobne polplasterki ogorka kiszonego ( można dodac grzybki marynowane pokrojone ) i i pokrojone w kosteke jablko. Wszytsko rozlozyc na sledziu . Calosc polac kwasna smietana ( musi byc dobra, najlepiej wiejska ).Odstawic do lodowki na min 0,5 godz. Podawc z ziemniakami w lupinach, albo z ciemnym pieczywem.

    Jesli sledzia robimy w oleju zamiast w smietanie jako dodatek dajemy ogorek konserwowy, ale to nie koniec.
    W oleju sledz musi dluzej sie przegryzac, a krocej moczyc. Wyfiletowany i pokrojony w dzwonka sledz kropimy lekko octem i wraz z ikra i mleczem wkladamy do sloika zalewajc całosc olejem roslinnym. Odstawiamy sloik na kilka godzin do lodowki i pozniej przystepujemy do dokladania dodatkow. Jeśli cebule damy do sloika- zczerwienieje, a ogorki i grzybki sprawia, ze sledz będzie zbyt naoctowany i niesmaczny.

    2007-06-24 19:49Bezznaczenia0590
  12. @ Nameste - post scriptum

    Aha, właśnie sobie przypomniałem, że w wersji 3 zamiast koperku można dać trochę szczypiorku. Ale wtedy trzeba rozważyć kwestię odpuszczenia sobie czosnku, żeby nie było zbyt "rześkie" w smaku.

    pzdr

    2007-06-24 19:52Futrzak+573434Slackerbitch [ost. Paliwodamajorjankesleskimad]www.futrzak.salon24.pl
  13. -->Bezznaczenia

    A to dobre. Dziękuję za wytłumaczenie, że się mylę, że nie mogłem kupić ostatnio (i wcześniej też) porządnego śledzia, tylko ochłapy drugiej kategorii, które robiły za "matjasa". Poza tym nie twierdzę, że śledzie nie istnieją w sprzedaży. Twierdzę to co napisałem.

    Podobne zjawisko dotyczy ryb słodkowodnych, kiedy z Mazur wraca się na Mazowsze. Na przykład na Mazowsze.

    Pozdrawiam,

  14. Panie referencie Bulzacki

    Przykro mi, ze ma Pan problemy z zakupem, ja nie mam. Wskazuje miejsca, gdzie takie rarytasy mozna dostac. Dodam jeszcze, ze taka paczka sledzi moze lezec i miesiac w lodowce - data na spawie opakowania.
    Nie bylo zlosliwosci w mojej wypowiedzi.
    Pozdrawiam

    2007-06-24 20:05Bezznaczenia0590
  15. -->Bezznaczenia

    No są kłopoty ze śledziami, ewentualnie mam kłopoty ze śledziami. Ze sklepami rybnymi też. Przynajmniej w mojej okolicy, w Warszawie. Dodam, że nie chodzę do hipermarketów, jak nie muszę, a to dodatkowo ogranicza możliwości. Zdecydowanie więcej jest sklepów z mięsem z kur i świń, choć nie wiem dlaczego.

    A wie Pan, że kiedyś kupiłem śledzie w opakowaniu foliowym, gdzie data przydatności do spożycia była napisana pod nazwą firmy, na "stronie głównej". Spaw opakowania był gładki :-)))

    Pozdrawiam serdecznie,

  16. @ Szanowna Algo

    Śledź z musztardą, to tak jak Jarecczak z kanapką domową, w firmowym bufecie, wśród panien biurowych, które sałatkę jarzynową degustują ( choć same bułki masłem powlec nie potrafią ), a on chleb ze smalcem i cebulą..
    Dysonans to jest.
    Ale znam przepis na bitki wołowe , musztardą smarowane.
    No, ale nie wszystko, na raz.

  17. @ Referent & & Bez znacznia

    Ja dałem przepis prosty, jakim sam jest, ot chwytasz paczkę śledzi i robisz.
    A Bez znaczenia mi tu delicje przedkłada, takoż futrzak, któren w okresie rozrodczym musi być, jak to późną wiosną bywa, i szaleje, na poprawkę.
    To co napisałem, to szybka przekąska jest. Coby prawdziwych śledzi, mleczaków, zbyt długo w miednicy nie trzymać.
    A na Wilię to ja właśnie z mleczu, ikry i śledzi prawdziwych zupę robię, z kartoflami podaję.
    I tak było, jest, i będzie.
    Amen.

  18. -->Igła

    A kto inaczej zrozumiał. Ja śledzia pod każdą postacią.

  19. Panie referencie Bulzacki

    Wskazuje miejsca gdzie mozna kupic, nigdy w supermarketach.
    Nie przyszlo mi do glowy, ze stolica kiepsko zaopatrzona w ryby. Zapraszam na tereny zachodnie. O ile mi wiadomo Poznan, ani Wroclaw problemow takich nie ma.
    Pozdrawiam

    2007-06-24 21:23Bezznaczenia0590
  20. Panie Igla

    Jesli tak Pan stawia sprawe to zwracam honor.
    Post z dedykacja uznany zostalza cos wyjatkowego, stad moja pomylka.
    Nadal upierac sie bede jednak przy Panu Grzegorzu Russaku jako najlepszym z najlepszych.

    Ps. dla Pana bez znaczenia, a dla siebie Bezznaczenia:-)

    2007-06-24 21:28Bezznaczenia0590
  21. Panie Igła

    Jak to musztarda Panu nie pasuje?

    Ja tam lubię i grzyba z marynaty dołożyć i ogórka kwaszonego i cebulę i oliwę, a przepis mojej babci to podam kiedyś później, bo to taki bardziej wykwintny jest.

    Pozdrawiam.

  22. Śledzik z jabłuszkiem


    Nie w pysku, nie .Po prostu śledzik 'na szybko' -
    żadne tam trzymanie w słoiku , w lodówce dni parę .
    Kto by tam cierpliwośc na coś takiego miał.
    Dlatego nabywszy wzmiankowanego śledzia ( pod postacią
    tacki ) , sztuczną modą na dzwonka go dzielimy .
    Na oweż dzwonka cebulki drobniutko usiekanej sporo.
    Wyżej, na oną cebulkę warstwę jabłka grubo na tarce startego.
    A na koniec, tak zmyślnie górkę uformowaną polewamy
    śmietaną alibo jogurtem - w ilości ode gustu zależnej .

    Smacznego !


    2007-06-25 12:45pluszak032




Łasuch na dobroci wszelkie.

Najaktywniejsi uczestnicy bloga którzy podzielą się swoimi przepisami na "małe conieco" dostąpią zaszczytu przynależnośći do "Elitarnego Klubu Kapuścianego Głąba". Warunek konieczny, należy chociaż raz w życiu zjeść ze smakiem wyciętego z głowy kapusty właśnie głąba.. .

Zapraszam do zamieszczania sobie znanych przepisów na delicyje.

Przepisy na cudeńka zamieszczamy wchodząc na blog za pomocą wyżej wymienionego loginu i hasła. To, co zamieścisz sławetne grono łasuchów salonu24.pl. skomentuje pod kreską.

Smakoszek oddaje się do dyspozycji - wpisz swój kulinarny przebój!

Wasz Smakoszek!

archiwum postów »

PnWtŚrCzPtSoNd
     12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31