Naleśniki takowe są grubsze i bardziej puchate od tych które zazwyczaj robimy . Amerykanie lubią je z syropem klonowym, ale ja wolę je z jakimś bardziej konkretnym dodatkiem:)
Do wykonania porcji nalesników potrzebujemy :
- 2 jajka
- ok. 80 g mąki pszennej
- płaską łyżeczkę proszku do pieczenia
- ok 90 ml mleka ( lub piwa )
Zaletą piwa jest to że naleśniki stają sie jeszcze bardziej puchate i wytrawne w smaku . A dodatkowym bonusem jest to że sporo w butelce pozostaje i jako osoby oszczędne nie możemy pozwolić aby cenny płyn się zmarnował. Co może byc poważnym agumentem w dyskusji - gdy takowe naleśniki smażymy na śniadanie :)
Ale dośc dygresji - pora zabrać się za przygotowanie masy naleśnikowej. Do garnka wbijamy żóltka, białka odkładamy . Do żółtek dodajemy mąkę, proszek do pieczenia i piwo (mleko ) . Miksujemy na jednolitą masę .Białka z odrobiną soli ubijamy na pianę i dodajemy do ciasta , ostrożnie mieszamy .
Na średnim ogniu stawiamy teflonową patelnię , wlewamy porcję ciasta.Jak odrobinę zgęstnieje , posypujemy ulubionymi dodatkami ( podduszone pieczarki, drobno pokrojona szynka itp ) . Przewracamy na drugą stronę i jeszcze chwile podsmażamy ( obie strony powinny być nabrać złocistego koloru ) . Zajadamy, popijając reszta piwa :)
No chyba że ktoś naprawdę woli mleko :)
Smacznego
pluszak
miś pluszowy, miejscami nieco wytarty :)
Palce lizać! Oh pamietam te pancakes z maple syroup z usa...tylko ze na slodko :)
pozdrawiam!
a czy to nie jest czasem przepis na HOLNDERSKIE naleśniki ? BYłem kiedyśw knajpie w szczecinie gdzie takie sprzedawali, pisało że na piwie, gdy piwa nie było czuć [także dawali na słodko]
ale nie chcieli receptury dać
i nie mogłem w necie tego zneleźć , próbowaliśmy z wodą minealną ale nic
były one takie lekkie, piankowo jakby puszuste :|
ech....
Zaiste, nie za bardzo widzę "amerykański styl" (bo gdzieby Amerykanie dodawali piwa albo pianę z białek!). Na odwrót, chyba w każdej kuchni (no, może nie w eskimoskiej lub u Czukczów) coś takiego się pojawia, różniąc się tylko czynnikiem spulchniającym i stosunkiem płynu (też - jakiego) do materii stałej, tudzież z jajami czy bez, tudzież czy na słodko, czy na konkretnie.
Przyprawami także.
Dodatkami.
Porą dnia i roku.
Czy głowne danie, czy dodatek.
Mieszanką tradycji i osobistej inwencji.
Takie cuś to i ja bym zjadł!!
Tym bardziej, że jareckie już od śniadania!!
Święto Dziękczynienia w języku angielskim nazywane Thanksgiving Day obchodzi się corocznie w czwarty czwartek listopada. Jest to święto rodzinne, nie związane z żadną religią. Najważniejszym daniem w tym dniu jest oczywiście indyk!
Sądzę iż nastepna potrawa bedzie małe conieco.
Indyk nadziewany igłami według kandyjskiej repeptury Wolego Kozaka bowiem mix ukraińskich kozaków z tradycja amerykańską może dać dobry efekt.
Mięso ciemne indyka uzyskuje najciemniejszy kolor bite przez wyłącznie pałkarza bejsbolowego.
Naleśniki amerykańskim stylu według tego przepisu sa zapewne wyśmienite chociaż ne lubie na słodko bwiem syrop klonowy kupiony w rezerwacie Amiszów w Kanadzie nie smakował zbyt rewelacyjnie.
Tradycyjne pozdrowienia dla "Elitarnego Klubu Kapu scianego Głąba" w stylu hospodra На острие иглы
Melodia ludowa z dedykacją
Prynesłysmo wam winoczok ze wsich storonoczok
Z Hiria i Pidhiria, hospodarewy na pidwiria
Z pidwiria do stodoły, ze stodoły do komory,
Z komory na nywojku, w szczasływu hodinojku,
Daj wwam Boże doczekaty, siaty, woraty,
A nam żeńcam zbyraty.
Jak juz o nalesnikach mowa, to dodam pomysl na farsz. Oczywiscie do takich zwyklych nalesnikow, bo w te pluszakowe grubaski, to nic sie nie da zawinac :)
Do rondla z grubym dnem lub na gleboka patelnie wlewamy kilka lyzek oleju. Na rozgrzany olej wrzucamy drobniutko poszatkowane kapuste. Temperatura w rondlu nie moze byc zbyt wysoka, coby sie kapusta nie spalila, ale tez i nie za niska, bo jednak ciut podsmazyc sie musi. Rondel/patelnie przykrywamy i czesto don zagladajac dusimy kapuste (bez dodatku wody!) az bedzie miekka. Pod koniec duszenia doprawiamy sola i pieprzem. Do tak przygotowanej kapusty dodajemy pokruszone orzechy wloskie i starty na tarce twardy zolty ser. Mieszamy. Powstala mase nakladamy na nalesniki, zwijamy w rulony i podsmazamy na chrupko.
Przepis przywiozlam z Wegier i od razu zostal na zyczenie domownikow dopisany do domowego menu, bo prosty i dobry.
ze to nalesniki zwijamy i podsmazamy, nie mase.
'ktore' chochlik mi zjadl.