Zgadzam się tymi krytykami Kościoła, którzy upatrują we wszystkich elementach wzmacniających jego moc na Ziemi motyw odejścia od tego, co głosił i praktykował Jezus. Odwołuję się przy tym do mojżeszowej tradycji w Biblii, gdyż do niej Jezus się bezpośrednio odnosił i funkicjonował w jej uwarunkowaniach. Fakt, że Paweł w celu budowania ziemskiej siły Kościoła poprzez pisma i przeforsowanie swojego stanowiska na Soborze Jerozolimskim “poprzekładał akcenty” – niczego nie zmienia. Zawsze wśród ludzi Kościoła byli jednak tacy, którzy starali się naśladować Jezusa, ale dziwnym trafem niemal nigdy nie byli hierarchami – przeciwnie, bardzo często kontestowali praktyki hierarchii, która przez większą część historii Kościoła zachowywała się – parafrazując – jak “książęta tego świata”...
Czytałeś może trylogię husycką? “Psiakrew, za cud uważam, że nie spalili Poverella, Franciszka Biedaczyny!”
Foxx
Zgadzam się tymi krytykami Kościoła, którzy upatrują we wszystkich elementach wzmacniających jego moc na Ziemi motyw odejścia od tego, co głosił i praktykował Jezus. Odwołuję się przy tym do mojżeszowej tradycji w Biblii, gdyż do niej Jezus się bezpośrednio odnosił i funkicjonował w jej uwarunkowaniach. Fakt, że Paweł w celu budowania ziemskiej siły Kościoła poprzez pisma i przeforsowanie swojego stanowiska na Soborze Jerozolimskim “poprzekładał akcenty” – niczego nie zmienia. Zawsze wśród ludzi Kościoła byli jednak tacy, którzy starali się naśladować Jezusa, ale dziwnym trafem niemal nigdy nie byli hierarchami – przeciwnie, bardzo często kontestowali praktyki hierarchii, która przez większą część historii Kościoła zachowywała się – parafrazując – jak “książęta tego świata”...
Czytałeś może trylogię husycką? “Psiakrew, za cud uważam, że nie spalili Poverella, Franciszka Biedaczyny!”
Pino -- 17.02.2012 - 15:01