Ta pana beczka to przeciez tez taka lagodniejsza, zakladajaca mozliwosc powrotu forma odejscia.
Mam nadzieje, ze pan niedlugo z tej beczki wylezie – nie da pan rady tak tu siedziec :)
No, chyba ze jest pan prawdziwym, twardym pustelnikiem – wtedy bedziemy tu do pana przylazic…
o reszcie sie wypowiadac nie bede, nie mam czasu ostatnio bywac regularnie na TXT, nie sledze, wszelkie burze w szklance wody przyjmuje z niejakim zdziwieniem.
Zal mi odchodzacych blogerow – zwlaszcza Docenta Stopczyka.
Drogi panie Yayco
Ta pana beczka to przeciez tez taka lagodniejsza, zakladajaca mozliwosc powrotu forma odejscia.
Mam nadzieje, ze pan niedlugo z tej beczki wylezie – nie da pan rady tak tu siedziec :)
No, chyba ze jest pan prawdziwym, twardym pustelnikiem – wtedy bedziemy tu do pana przylazic…
o reszcie sie wypowiadac nie bede, nie mam czasu ostatnio bywac regularnie na TXT, nie sledze, wszelkie burze w szklance wody przyjmuje z niejakim zdziwieniem.
Zal mi odchodzacych blogerow – zwlaszcza Docenta Stopczyka.
No nic, klaniam sie wirtualnie i uciekam.
Nie dajmy sie zwariowac panie Yayco.
xipetotec -- 05.03.2008 - 11:28