proszę wybaczyć, ale po przeczytaniu Pańskiego pisania obraz mi się taki utworzył:
dyskoteka wiejska (w dawnym, zbankrutowanym jeszcze przez Reagana, kurniku), łomot, proste alkohole i taniec na rurze.
A w kątku bibułką karbowaną odgrodzone trzy stoliki z napisem: Nur furTylko dla działaczy Ochotniczej Straży Pożarnej. Obowiązują mundury galowe i suknie wieczorowe
Powiem tak: moim zdaniem się nie da.
Pisząc o atmosferze klubowej myślałem o tym, że każda agora narzuca swoje środki ekspresji: żart z, za przeproszeniem, maratonu kabaretowego w Opolu, który tam tłumy poruszy, zabrzmi w małej piwnicy jak odgłos niestrawności.
Żart z piwnicy nie zostanie usłyszany na stadionie.
Pańskie wywody o beczkach i drabinach będę ignorować, podobnie jak ahistoryczne wywody o kosynierach.
Od pierwszych mi się we łbie zakręca, od drugich mi metodologia słabuje.
Panie Lorenzo,
proszę wybaczyć, ale po przeczytaniu Pańskiego pisania obraz mi się taki utworzył:
dyskoteka wiejska (w dawnym, zbankrutowanym jeszcze przez Reagana, kurniku), łomot, proste alkohole i taniec na rurze.
A w kątku bibułką karbowaną odgrodzone trzy stoliki z napisem:
Nur furTylko dla działaczy Ochotniczej Straży Pożarnej. Obowiązują mundury galowe i suknie wieczorowePowiem tak: moim zdaniem się nie da.
Pisząc o atmosferze klubowej myślałem o tym, że każda agora narzuca swoje środki ekspresji: żart z, za przeproszeniem, maratonu kabaretowego w Opolu, który tam tłumy poruszy, zabrzmi w małej piwnicy jak odgłos niestrawności.
Żart z piwnicy nie zostanie usłyszany na stadionie.
Pańskie wywody o beczkach i drabinach będę ignorować, podobnie jak ahistoryczne wywody o kosynierach.
Od pierwszych mi się we łbie zakręca, od drugich mi metodologia słabuje.
yayco -- 05.03.2008 - 12:27