no nie da się inaczej już. Nie zmusimy ludzi do słuchania. Możemy mieć nadzieję, że czytając, zastanowią się nad odmiennym od ichniego spojrzeniem.
Wielu ludzi jest w sieci, bo tu po prostu mogą powiedzieć co im leży na wątrobie. Wielu z nich tak bardzo chce mówić, że nie chcą słuchać. Normalka
Jak ludzie będą gadać, to niektórzy, nagadawszy się, pojdą sobie. A inni – zaczną słuchać.
Ci powinni być dla nas prawdziwie ważni. Po to są takie miejsca jak TXT. To nie gazeta, gdzie człowiek przeczyta i albo zaklnie, albo się udziwi, że ktoś tak trafnie mu prawdę objawił.
Byle kotami nie rzucać.
Co do kwestii drugiej, nie zgadzam się z Panem. Nie mam w sobie dość optymizmu i dobrego mniemania o ludziach.
Są tacy, którzy mają się za lepszych i uważają, że gorszymi należy pomiatać. A jak im Pan to uświadomi, to jeszcze dumni będą.
W ogóle tego się nie da szybko. To zatopione jest w naszym wychowaniu, w otaczającym nas świecie.
Pewnie Pan wie, że bardziej dyskryminowane czują się kobiety z wielkich miast, niż z małych, albo ze wsi. Czy to znaczy, że tam dyskryminacji nie ma?
Jest, oczywiście, ale ludzie jej nie widzą, nie mowią o niej. A jak Pan im przyjedzie wykłady robić, to Pana baby wyśmieja, a chłopy psami poszczują. W najlepszym razie…
Małe kroki i gwarancje prawne. Ale takie prawdziwe, a nie jak nasze – fasadowe. Tak to widzę.
Panie Griszequ
no nie da się inaczej już. Nie zmusimy ludzi do słuchania. Możemy mieć nadzieję, że czytając, zastanowią się nad odmiennym od ichniego spojrzeniem.
Wielu ludzi jest w sieci, bo tu po prostu mogą powiedzieć co im leży na wątrobie. Wielu z nich tak bardzo chce mówić, że nie chcą słuchać. Normalka
Jak ludzie będą gadać, to niektórzy, nagadawszy się, pojdą sobie. A inni – zaczną słuchać.
Ci powinni być dla nas prawdziwie ważni. Po to są takie miejsca jak TXT. To nie gazeta, gdzie człowiek przeczyta i albo zaklnie, albo się udziwi, że ktoś tak trafnie mu prawdę objawił.
Byle kotami nie rzucać.
Co do kwestii drugiej, nie zgadzam się z Panem. Nie mam w sobie dość optymizmu i dobrego mniemania o ludziach.
Są tacy, którzy mają się za lepszych i uważają, że gorszymi należy pomiatać. A jak im Pan to uświadomi, to jeszcze dumni będą.
W ogóle tego się nie da szybko. To zatopione jest w naszym wychowaniu, w otaczającym nas świecie.
Pewnie Pan wie, że bardziej dyskryminowane czują się kobiety z wielkich miast, niż z małych, albo ze wsi. Czy to znaczy, że tam dyskryminacji nie ma?
Jest, oczywiście, ale ludzie jej nie widzą, nie mowią o niej. A jak Pan im przyjedzie wykłady robić, to Pana baby wyśmieja, a chłopy psami poszczują. W najlepszym razie…
Małe kroki i gwarancje prawne. Ale takie prawdziwe, a nie jak nasze – fasadowe. Tak to widzę.
yayco -- 07.03.2008 - 15:15