ja juz podobna konstatacje mialem u Maxa – czy w przypadku ewolucji na faktycznie Niezależne Medium i zgubienia po drodze debatowosci blogowej, tej tak mocno osobistej, txt utrzyma się jako miejsce tych sluchajacych o ktorych Pan napisal…
dla mnie to wciaz klubowosc tego miejsca jest chyba najwazniejsza… chyba nie jestem typowym konfederatem.
chyba tak calkiem bez kotow to sie nie da w takim miejscu… oczywiscie niektorzy sie calkowicie bez nich obywaja, ale poniewaz sam do tej nielicznej i elitarnej grupy nie naleze, to rzucajacych kotami nie moge potepiac (hipokryzja to nie jest najmilszy widok w lustrze).
w sprawie tych “dyskryminaczy”, dumnych ze swojej “lepszej krwi” – to oceniam ich jednak jako mniejszosc. w wiekszosci oceniam dyskryminujacych jako nie do konca zdajacych sobie z tego sprawe, wlasnie poprzed wdrukowanie kulturowe niektorych wzorcow zachowan. wlasnie tu jest najbardziej widoczna ta dysproporcja swiadomosci miast i wsi. gdyby – w ramach tych malych krokow – większosc dyskryminację zgubilo, to ta banda nielicznych buców stoczyla sie w smiesznosc.
a jakie gwarancje prawne, te fasadowe i te potrzebne prawdziwe, mial Pan na mysli?
Panie Yayco Szanowny
ja juz podobna konstatacje mialem u Maxa – czy w przypadku ewolucji na faktycznie Niezależne Medium i zgubienia po drodze debatowosci blogowej, tej tak mocno osobistej, txt utrzyma się jako miejsce tych sluchajacych o ktorych Pan napisal…
dla mnie to wciaz klubowosc tego miejsca jest chyba najwazniejsza… chyba nie jestem typowym konfederatem.
chyba tak calkiem bez kotow to sie nie da w takim miejscu… oczywiscie niektorzy sie calkowicie bez nich obywaja, ale poniewaz sam do tej nielicznej i elitarnej grupy nie naleze, to rzucajacych kotami nie moge potepiac (hipokryzja to nie jest najmilszy widok w lustrze).
w sprawie tych “dyskryminaczy”, dumnych ze swojej “lepszej krwi” – to oceniam ich jednak jako mniejszosc. w wiekszosci oceniam dyskryminujacych jako nie do konca zdajacych sobie z tego sprawe, wlasnie poprzed wdrukowanie kulturowe niektorych wzorcow zachowan. wlasnie tu jest najbardziej widoczna ta dysproporcja swiadomosci miast i wsi. gdyby – w ramach tych malych krokow – większosc dyskryminację zgubilo, to ta banda nielicznych buców stoczyla sie w smiesznosc.
a jakie gwarancje prawne, te fasadowe i te potrzebne prawdziwe, mial Pan na mysli?
pozdrawiam zaciekawiony
Griszeq -- 07.03.2008 - 16:17