Pan Sergiusz Administrator opublikował bardzo ważny tekst. Prawie mnie z beczki wyciągnął, ale się przewalczyłem.
Zresztą, szczerze powiedziawszy sam mi pomógł, bo się czepił pamiętnika. Ja tu sobie pamiętnik zakładam, a on się czepia. Trudno…
Wizja jest piękna i bardzo mi się podoba. Jeną ma wadę, moim zdaniem: ludzi mało. Widzę to już po sobie. To w zasadzie ostatnie tygodnie, kiedy mam więcej czasu i ładuję ten czas w TZT przede wszystkim.
Starałem się pisywać o różnych rzeczach. I poważnych, żeby nie powiedzieć, że ustrojowych (a ciągle wisi nade mną tekst o społecznej inicjatywie ustawodawczej, który ukaże się zaraz po wyjściu z beczki, czyli po Świętach Zmartwychwstania Pańskiego). I mniej poważnych, ale o poważnych intencjach. I takich o Tekstowisku, w różnej formie pisanych. W końcu o winach. To w sumie dużo. Tak sądzę, mało krytycznie się do swojej twórczości odnosząc
Trochę się boję, że zamiast gęstego, choć mieszającego kapuśniak z dekretami TXT otrzymamy kilka, dobrze pooddzielanych od siebie, wasserzupek. Ludzi mało.
Wiele razy myślałem o zasileniu Tekstowiska, ale mówiąc szczerz, na Pani Gretchen się moje możliwości wyczerpały. Mam jeszcze swój udział w przerobieniu na blogerów paru komentatorów, ale to było łatwiejsze
W kadrach jest problem. I wcale nie w odpływie kadr, ale w braku przypływu. Odpływ jest naturalną konsekwencją krystalizowania się dojrzałej formuły TXT. To co martwi zresztą najbardziej, to nie odejścia znanych blogerów, ale ciche zniknięcia. Brakuje mi kilku Pań, których od dawna na TXT nie widziałem…
Ale co do zasady to zamierzam kibicować tym zmianom. Trochę, żaluję, że tekst Pana Sergiusza nie ukazał się przedwczoraj. Paru rzeczy bym pewnie nie zrobił.
A tak, to trzeba słowa dotrzymywać i jeszcze przez dwa tygodnie w beczce siedzieć...
Notka 5
Pan Sergiusz Administrator opublikował bardzo ważny tekst. Prawie mnie z beczki wyciągnął, ale się przewalczyłem.
Zresztą, szczerze powiedziawszy sam mi pomógł, bo się czepił pamiętnika. Ja tu sobie pamiętnik zakładam, a on się czepia. Trudno…
Wizja jest piękna i bardzo mi się podoba. Jeną ma wadę, moim zdaniem: ludzi mało. Widzę to już po sobie. To w zasadzie ostatnie tygodnie, kiedy mam więcej czasu i ładuję ten czas w TZT przede wszystkim.
Starałem się pisywać o różnych rzeczach. I poważnych, żeby nie powiedzieć, że ustrojowych (a ciągle wisi nade mną tekst o społecznej inicjatywie ustawodawczej, który ukaże się zaraz po wyjściu z beczki, czyli po Świętach Zmartwychwstania Pańskiego). I mniej poważnych, ale o poważnych intencjach. I takich o Tekstowisku, w różnej formie pisanych. W końcu o winach. To w sumie dużo. Tak sądzę, mało krytycznie się do swojej twórczości odnosząc
Trochę się boję, że zamiast gęstego, choć mieszającego kapuśniak z dekretami TXT otrzymamy kilka, dobrze pooddzielanych od siebie, wasserzupek. Ludzi mało.
Wiele razy myślałem o zasileniu Tekstowiska, ale mówiąc szczerz, na Pani Gretchen się moje możliwości wyczerpały. Mam jeszcze swój udział w przerobieniu na blogerów paru komentatorów, ale to było łatwiejsze
W kadrach jest problem. I wcale nie w odpływie kadr, ale w braku przypływu. Odpływ jest naturalną konsekwencją krystalizowania się dojrzałej formuły TXT. To co martwi zresztą najbardziej, to nie odejścia znanych blogerów, ale ciche zniknięcia. Brakuje mi kilku Pań, których od dawna na TXT nie widziałem…
Ale co do zasady to zamierzam kibicować tym zmianom. Trochę, żaluję, że tekst Pana Sergiusza nie ukazał się przedwczoraj. Paru rzeczy bym pewnie nie zrobił.
A tak, to trzeba słowa dotrzymywać i jeszcze przez dwa tygodnie w beczce siedzieć...
Słońce się przebija przez chmury…
yayco -- 05.03.2008 - 16:14