Będę się z przyjemnością oddawał zaproponowanej przez Pan formie korespondencji z Panem, może w ten sposób oddam (oddamy?) trybut zapominanej już dzisiaj epistolografii. Na razie połączenie beczki z drabiną wydaje mi się ciekawe. Podejrzewam, że podobnie jak facet, który wynalazł spinacz do papieru, nie zdajemy sobie jeszcze sprawy z epokowości tego wynalazku.
A teraz co do notki nr 1.: trudno wymagać, by od razu rozwinęła się dyskusja bez uświadomienia sobie chęci działania z jednej, a świadomością ograniczeń z drugiej strony. Jak mawiał Mały Kapral: “ potrzeba mi tylko trzech rzeczy: armat, armat i armat”.
Mnie cieszy liczba tzw odsłon, czyli ktoś to jednak przeczytał. Mała rzecz a cieszy.
Szanowny Panie Yayco
Będę się z przyjemnością oddawał zaproponowanej przez Pan formie korespondencji z Panem, może w ten sposób oddam (oddamy?) trybut zapominanej już dzisiaj epistolografii. Na razie połączenie beczki z drabiną wydaje mi się ciekawe. Podejrzewam, że podobnie jak facet, który wynalazł spinacz do papieru, nie zdajemy sobie jeszcze sprawy z epokowości tego wynalazku.
A teraz co do notki nr 1.: trudno wymagać, by od razu rozwinęła się dyskusja bez uświadomienia sobie chęci działania z jednej, a świadomością ograniczeń z drugiej strony. Jak mawiał Mały Kapral: “ potrzeba mi tylko trzech rzeczy: armat, armat i armat”.
Mnie cieszy liczba tzw odsłon, czyli ktoś to jednak przeczytał. Mała rzecz a cieszy.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 05.03.2008 - 11:42