w zasadzie nie ma między nami sporu (poza kwestią zasadnośći stosowania taktyki kosynierów w warunkach współczesnego pola walki).
Ja po prostu będę się opierał, że się nie da wszystkiego na raz osiągnąć.
Albo masowość, albo klub.
bylem kiedyś na przedstawieniu Piwnicy w sali Kongresowej. Groza!
A przecież t katastrofa odbyła się przy (i mimo) ogromnej dobrej woli zarówno na scenie jak i na widowni.
Chociaż cuda się zdarzają.
Bylem kilka,miesięcy temu na kabarecie w sali na kilkaset osób i to pełnej. Na dodatek widownia była, jakby tu rzec – wymagająca. W zasadzie uczeni i przygarść studentów.
Początek byl trudny, ale potem jakoś się odnaleźliśmy wszyscy wraz i było fajnie. Zdecydował dowcip z telefonem komórkowym. Kiedyś się okazja nadarzy, to opowiem.
***
Przeczytałem Pana historię budowlaną. Bardzo budująca.
Mam i swoją. Mieszkam w bardzo dobrze zrobionej kamienicy.
Trochę się bałem, bo poza wykończeniówką, nie miałem wielkiego wpływu.
Ale potem się okazało, że mieszka tu z nami prezes tej firmy budowlanej, co to budowała.
Na inne jego produkty ludzie się skarżą. a my nie.
To jest właśnie, odwrotny do etycznego, sposób osiągania skuteczności.
Mam wrażenie, że jesteśmy wyuczeni do szukania takich dróg optymalizacji. Opartych na meta wiedzy, sposobie, że o pozaprawnych innowacjach nie wspomnę.
Co oczywiście nie umniejsza mojego zachwytu etycznego i estetycznego dla Pańskiej historii
Panie Lorenzo
w zasadzie nie ma między nami sporu (poza kwestią zasadnośći stosowania taktyki kosynierów w warunkach współczesnego pola walki).
Ja po prostu będę się opierał, że się nie da wszystkiego na raz osiągnąć.
Albo masowość, albo klub.
bylem kiedyś na przedstawieniu Piwnicy w sali Kongresowej. Groza!
A przecież t katastrofa odbyła się przy (i mimo) ogromnej dobrej woli zarówno na scenie jak i na widowni.
Chociaż cuda się zdarzają.
Bylem kilka,miesięcy temu na kabarecie w sali na kilkaset osób i to pełnej. Na dodatek widownia była, jakby tu rzec – wymagająca. W zasadzie uczeni i przygarść studentów.
Początek byl trudny, ale potem jakoś się odnaleźliśmy wszyscy wraz i było fajnie. Zdecydował dowcip z telefonem komórkowym. Kiedyś się okazja nadarzy, to opowiem.
***
Przeczytałem Pana historię budowlaną. Bardzo budująca.
Mam i swoją. Mieszkam w bardzo dobrze zrobionej kamienicy.
Trochę się bałem, bo poza wykończeniówką, nie miałem wielkiego wpływu.
Ale potem się okazało, że mieszka tu z nami prezes tej firmy budowlanej, co to budowała.
Na inne jego produkty ludzie się skarżą. a my nie.
To jest właśnie, odwrotny do etycznego, sposób osiągania skuteczności.
Mam wrażenie, że jesteśmy wyuczeni do szukania takich dróg optymalizacji. Opartych na meta wiedzy, sposobie, że o pozaprawnych innowacjach nie wspomnę.
Co oczywiście nie umniejsza mojego zachwytu etycznego i estetycznego dla Pańskiej historii
Pozdrawiam znad wirtualnej Kałki
yayco -- 05.03.2008 - 13:44